Cztery Żywioły 2 i Historia na Nowo. Rozdział 41: Włamanie.

319 23 2
                                    


Otworzyłam drzwi od ulubionego pokoju Belli.
-Bella, jestem!- przywitałam się.
-No w końcu... - zaniemówiłagdyzobaczyła Mercedes -A co ona tu robi?-
-Ja też nie jestem zadowolona- mruknęła Mercedes.
-Dobra dziewczyny, spokój! Jeśli połączycie siły może wyjdziecie z tego cało- powiedziałam.
-Skoro tak optymistycznie na to patrzysz, to mów. Jaki plan?-
-Okej, tak więc o północy idziemy pod biuro szefa, znaczy tylko Mercedes, my się ukryjemy gdzieś w pobliżu. Mercedes odwróci ich uwagę, a my wkradniemy się do biura. Włączymy taki przycisk i wszystkie drzwi się otworzą i wszyscy uciekną. Zrobi się takie zamieszanie że wojsku będzie trudno ich wszystkich złapać-
-No okej, kiedy zaczynamy? Bo wiesz, nie mam zegarka... - zapytała.
-Za parę godzin- odpowiedziałam.

...... ...... ...... ...... ...... ......
***
BELLA

Zaraz zaczynamy "włamanie". W tej chwili jesteśmy w pokoju z trupami ale już za parę chwil zaczynamy akcje. Musimy być bardzo ostrożne, bo pomimo że jest mało osób pracujących o tej godzinie, to i tak są.
-Dobra ruszamy- powiedziała Samanta. Widać że jest zestresowana.
Spojrzałam kontem oka na Mercedes, również była zestresowana, chociaż próbowała to ukryć.
Wyszliśmy na korytarz i poszliśmy schodami na piętro na którym jest biuro. Dlaczego akurat schodami, a nie windą? Są dwa powody: 1. W windzie pewnie napotkamy dużo osób. 2. Rzucimy się w oczy.
Przeszłysmy jeszcze kilka korytarzy i się zatrzymałyśmy. Po cichu omówiłyśmy jeszcze raz plan. Ja i Samanta schowałyśmy się do jakiegoś pokoju, a Mercedes poszła odwrócić uwagę. Przytkałyśmy ucho i uchyliłyśmy lekko drzwi, by orientować się w sytuacji. Dziewczyna podeszła do ochroniarzy wyluzowana i powiedziała flirtem:
-No cześć.. -
-Nie wolno tu być- odezwał się jeden, zimnym, obojętnym głosem.
-Mi wszytko wolno- odpowiedziała i rzuciła się komuś na szyje
-Mała, nie przesadzaj. Zaraz cię wrzucimy- zagrozili.
-Ha! Mmnie? Nie ma mowy!- parsknęła i zapalila jeden palec.
-Ej! To ta co uciekła!- krzyknął którs z nich.
Dwóch mężczyzn rzuciło się na Mercedes, a ta tylko dmuchnęła w nich lekkim wiatrem. Do pościgu dołączyli wszyscy. Dziewczyna uciekła gdzieś daleko, gdzie wzrok nasz nie dosięgał, ale raczej da radę.
Wyszłyśmy po cichu i udałyśmy się do pomieszczenia. Samanta zajrzała, by sprawdzić czy szef napewno wyszedł.
-Droga wolna- szepnęła i otworzyła drzwi. Podążyłam za nią. Wejście za nami się cicho zamknęło.
-Uff- Odetchnęła.
-Ciszej!- skarcilam ją.
-Spokojnie. Pokój* jest dźwiękoszczelny- odpowiedziała. YHHH... Te pokoje źle mi się kojarzą.. (ktoś jeszcze pamięta pewną sytuację z 1 części?)
-Okej, to czego mam szukać? Komputer czy jakiś guzik?- spytałam. Po chwili zobaczyłam, że na biurku stoi wielki czerwony przycisk -A może to ten?-
-Nie, napewno nie. Raczej włącza alarm- odpowiedziała. Zaczęłyśmy szukać wszędzie.

Cztery Żywioły - TrylogiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz