Cztery Żywioły 3 i Nowe Pokolenia. Rozdział 5: Powrót M..

227 11 0
                                    

Musiałem się uspokoić. Poszedłem do lasu. To jedyne miejsce w którym mogę czuć się bezpiecznie.

Gdy byłem mały biegałem tu ciągle, by ukryć się przed Maxem.. Teraz jestem tu i znów się chowam, tym razem nie tylko przed nim.

Aaahhh!! Dlaczego wszyscy uważają, że jestem beznadziejny?! Wszyscy myślą, że do niczego się nie nadaje...
Nawet własna matka..

Łza spłynęła mi po policzku.

Wyciągnąłem pierścionek. To ten dupek przez którego wybuchem.. Przez niego poczułem się ważny, przez niego teraz jest tak beznadziejnie... Dlaczego mi to zrobiłeś...? Dlaczego świat mi to zrobił?!

Myślisz że każdy cie tak kocha? Że ja też będę uważał cię za cud? Mylisz się.

Rzuciłem pierścień o ziemię. Nic mu się nie stało. Zrobiłem to jeszcze raz, potem rzuciłem w drzewo i nic. Może on jest niezniszczalny? Ciekawe czy wytrzyma to!

Położyłem go na ziemi i przygniotłem butem. Czułem jak się miażdży.

Odsunąłem nogę by zobaczyć efekt. Z pierścionka nic nie zostało, tylko małe kawałeczki. Ciekawe jak matka zareaguje, jak się dowie, że miała racje..

Chwila, chwila.. Dlaczego z niego leci dym? Dlaczego on się świeci...
Musiałem odejść od niego parę kroków. On zaczął iskrzyc. Schowałem się za drzewem. Bałem się.

Po paru minutach dźwięk ustał, a światło odbijające się od drzew przestało świecić. Chciałem poczekać jeszcze parę minut zanim wyjdę z ukrycia, ale usłyszałem kobiecy głos. Natychmiast wyszedłem zza drzewa, by zobaczyć kto to jest. A co jeśli powie mojej mamie? Ja mam to zrobić...

Było to na oko 18 letnia dziewczyna. Piękna twarz, blond włosy, wysoka. Pobiegła do mnie i rzuciła mi się na szyję.

-Dziękuję.. - powiedziała.

-Emm.. Za co?- zapytałem skołowany.

-Za to że mnie uwolniłeś- odpowiedziała odchodząc trochę.

-Ale ja nic nie zrobiłem..

-Zniszczyłeś pierścień

-No tak, ale..

-Byłam tam uwięziona.

-W pierścieniu? - spytałem nie dowierzając.

-Tak. Twoja matka i ojciec mnie tam zamknęli..

-Ale po co? Dlaczego? Dlaczego mam Ci wierzyć?

-Nie nawidzą mnie.. Sama nie wiem dlaczego.. Powinieneś mi wierzyć, ponieważ słyszałam każdą waszą rozmowę. Wiem, że jesteś niedoceniany w rodzinie, że rodzeństwo się nad tobą znęca.. Teraz mi wierzysz?

-W takim razie ile mam rodzeństwa?

-Brata Maxa i siostrę Rachel- spojrzała na mnie oczekująco.

-Okej. Niech będzie że ci wierzę- powiedziałem, a potem dodałem pod nosem - To jest najprostsza opcja.

Cztery Żywioły - TrylogiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz