Cztery Żywioły I Jedni Z Ostatnich. Rozdział 14: Całe Życie W Kłamstwie

1.6K 103 17
                                    

-Witam- powiedział męski głos.

Było ciemno nie mogłam zobaczyć kto to.

Obracałam się wokół siebie by odnaleźć postać.

-Tak bardzo chcesz mnie zobaczyć?- zapytał.

Nic nie odpowiedziałam.

Przyznam trochę się bałam. Wiedziałam, że to wszystko dzieje się tylko w mojej głowie. Starałam się dużo nie myśleć albo ukryć to głęboko w sobie. Jeśli Emma i Alfred umieją czytać w myślach, to czemu on by nie umiał? Pomimo to, że to tylko sen, nie chciałam, żeby ten ktoś wiedział co myślę.

-Nie martw się tym. Przede mną nic nie ukryjesz. Znam całe twoje życie, Bella- syczał jak gad.

Jego ton był tak mroczny i zabujczy. Gdy mówił, przechodziły mnie ciarki. Czułam jego oddech na karku, pomimo to, że tam nie stał. Chciałam uciec, a nie mogłam. Chciał stanąć jak wryta i nie ruszyć się ze strachu, ale mój honor nie pozwalał.

-Skąd znasz moje imię?- spytałam lekko drżącym głosem, chodź dobrze znałam odpowiedź. Siedział w mojej głowie, to logiczne, że wiedział o mnie wszystko.

-Mylisz się -sapnął - Nie siedzę w twojej głowie. Przyszedłem, bo chciałem porozmawiać-

-Wole rozmawiać w cztery oczy- odpowiedziałam niemile.

-Jak wolisz- powiedział.

Nagle zapaliło się światło. Teraz nic nie było czarne, a białe.

Zobaczyłam go. Przerażająca twarz. Oczy, puste niczym studnie. Oddech płytki. Jednak uśmiech ten sam. Tym razem jednak wyjątkowo przerażający.

Znałam go. Nawet zbyt dobrze.

To on... Mój ojciec.

-Czego ode mnie chcesz?- warknęłam.

-A co ty taka zdenerwowana?- spytał.

-Nie udawaj, że cię to obchodzi...

-Ale dlaczego?- udał zdziwionego - Przecież jesteś moją jedyną, ukochaną córeczką!

-Nie śmiej się mnie nazywać swoją córką.

-Belluś, czy przez te wszystkie lata nie udowodniłem ci, że cię kocham?- zapytał, a potem pomyślał chwilę- A no tak. Nie pokazałem!- krzyknął i zaśmiał się podle.

-Czego chcesz?- zapytałam zniecierpliwiona.

-Poprostu chciałem poprawić nasze relacje- oznajmił -Masz moc. Niesamowita historia..

Dla niego to była zabawa. Wyśmiewanie się ze mnie zawsze sprawiało mu radość. Szkoda, że dla mnie jest to takie trudne.. Czy dla Emmy też taki był?

-Emma.. - powtórzył zamyślony -Emma.. Oj.. Kobieta o temperamencie... Ile już razem wędrujecie?

Nie odpowiedziałam.

-Szkoda, że nam się nie udało. Była zbyt kłamliwa. Ciągle coś kręciła.. Zauważyłaś już, prawda!

-Nie. Emma jest ze mną szczera.

-Hmm.. Kiedy? Kiedy musiałaś z niej wszystko wyciągać?

-Jesteś tu tylko po to, żeby mnie poróżnić z..

-Właśnie!- przerwał mi -Zastanawiałaś się nad tym kim ona jest? Zjawiła się nie wiadomo skąd, prowadzi cię nie wiadomo dokąd, a ty jak głupia w to brniesz..

-Mam podstawy żeby jej wierzyć i ufać.

-Hmm.. Aby na pewno?

-Tak.

Cztery Żywioły - TrylogiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz