Mam pierścień... Jestem odpowiedzialny. Niesamowite uczucie. Pierwszy raz czuje, że jestem ważny. Że coś osiągnąłem. Ktoś mi zaufał..
Leżałem na łóżku i bawiłem się pierścionkiem. Jest bardzo ważny w naszej rodzinie i mam go ja. Ja! Nie Max, nie Rachel. Ja. Nie mogę się doczekać miny brata jak się dowie.
Usłyszałem trzask drzwi do pokoju.-Jestem tylko na chwilę- rzucił chłopak wchodząc do łazienki.
Zaraz z niej wyszedł. Szybkim krokiem dotarł spowrotem do drzwi. Miał wyjść, ale zatrzymał się na chwilę.
-A ty co tak leżysz?- spytał.
-Tak sobie--odparłem uśmiechnięty, starając się pokazać pierścionek.
-Taa, jasne. Wszystko w porządku? Masz dziwną minę..
-Yhh- westchnąłem -To pewnie dlatego, ponieważ mam TO!-pokazałem mu rzecz na palcu.
-Co?- chłopak otworzył oczy -Skąd to masz?
Podszedł do mnie. Chciał mi wyrwać pierścionek, ale ja go szybko schowałem.
-Nie dotykaj- upomniałem.
-Skąd to masz? - powtórzył pytanie -Ukradłeś ojcu?
-Nie! Co ty.. Dał mi.
-Dał ci?- parsknął -Nie wierzę.
-No może nie do końca on. Tata zapomniał go wziąć. Alfred stwierdził, że to ja powinienem go pilnować do czasu, aż nie wróci- wyjaśniłem.
-Dlaczego akurat ci?
-Bo zapomniałem się z nim pożegnać. Taka rekompensata.
-To nie fair! To ja powinienem go dostać!- oburzył się Max.
-Alfred mówił że..
-W dupie mam to co mówi Alfred! To nie jest jego pierścień i on nie będzie o nim decydował! Mama wie?!
-Emm.. Chyba nie.
Podobało mi się że brat był zazdrosny, ale.. Mama o niczym nie wie. Pewnie się zgodzi.. Ale ona jest inna niż Alfred. On jest na luzie, ma do mnie zaufanie. Docenia mnie, a ona wciąż pomija. Jest przewrażliwiona na punkcie pierścienia. Tatę ledwo spuszczała z oka..
-No jasne.. Fajnie pogrywasz. Mama na pewno będzie zadowolona! No chodź. Idziemy do niej.
-Chyba wolę pogadać z nią później..
-Nie obchodzi mnie to.
Wyciągnął mnie z pokoju. Zeszliśmy do jadalni.
-Co tam chłopaki?
-Mamo, Frank ukradł pierścień.
-Co?- mama spojrzała na mnie przerażona.
-Nie! To nie tak..
-Masz pierścień?- zapytała.
-No tak, ale dał mi go Alfred..
-Alfred ci go dał? Jakim prawem? Tata o tym wie?
-Nie. Zapomniał go wziąć. Nie zdążyłem mu go dać. Alfred powiedział że jestem gotów go pilnować.
-Nie przyszło Ci do głowy żeby spytać mnie o zgodę?!!
Rozmowę przerwał odgłos otwierających się starych drzwi.
-Co to za kłótnie?- spytał Alfred, spokojnym tonem jak zawsze.
-Alfred, dobrze że jesteś. Możesz mi powiedzieć jakim prawem rządzisz się pierścieniem?- zapytała go z pretensjami.
-Nie złość się. Chłopak ma szansę się wykazać.
-Ma szansę?! Słyszysz co ty mówisz?! A co jak się nie sprawdzi? Hmm? Pomyślałeś o tym?!
-Da radę.
-Ja uważam że nie da. To jest mój syn, mój pierścień!
-Bella, uspokój się. Chodź, porozmawiamy na osobności.
Mama wzięła głęboki wdech i wyszła razem z Alfredem.
Usiadłem wraz z Maksem na krzesłach.
-Będziesz miał przekichane- zaśmiał się chłopak. Pewnie przynosi mu to wielką przyjemność...
15 minut później.
Bella i Alfred weszli do jadalni. Ja z bratem natychmiastowo wstaliśmy.
-Razem z waszą matką zdecydowaliśmy że pierścień zostanie u Franka.
-Co?- Max jęknął niezadowolony, a ja wręcz podskoczyłem z radości.
-Tak, zgodziłam się, owszem. Chciałabym wieczorem z tobą porozmawiać Frank.
Wieczór.
Razem z mamą spacerowaliśmy w ciszy po ogrodzie.
-Frank. Wiem że ten pierścień jest dla ciebie ważny i nie wątpię w to, że będziesz go strzec jak oka w głowie, ale..
-Ale co? - zapytałem ostrożnie. Wiedziałem że to "ale" nie wróży nic dobrego.
-Ale nie jestem przekonana, że jesteś gotowy- powiedziała.
-Nie wierzysz we mnie.. - odparłem smutno.
-To nie tak.
-A jak?! Jesteś ciągle wpatrzona w Maxa! Kiedy ja coś dostanę chcesz mi to odebrać! I co teraz zrobisz z tym pierścieniem? Oddasz go Maxowi?!
-Nie krzycz...
-Będę krzyczał! Tylko tak mnie słyszysz. Zawsze byłem gorszy.. A teraz kiedy mam coś czego nie mają inni ty chcesz to zniszczyć..
-Nie mów tak. Ja po prostu chce byśmy byli bezpieczni.
-Pierścień zostaje ze mną- syknąłem.
-Nie poznaje ciebie, Frank
-Nie mamo, ty mnie nigdy nie znałaś.
CZYTASZ
Cztery Żywioły - Trylogia
FantasyUWAGA książka zwiera dużo błędów i nielogiczną fabułę :/ Czytasz na własną odpowiedzialność. Bella Williams jest nastolatką skrzywdzoną przez zbyt nieuczuciowych i wymagających rodziców. Dziewczyna dowiaduje się, że ma moc, przez co traci swoich naj...