|38|

1.4K 67 7
                                        

- I to jest ta decyzja godna Alfy? - zapytałam śmiejąc się nerwowo. - Trzymajcie mnie bo nie wytrzymam.

- Potrzebujemy pomocy, a on dużo wie i może to zrobić. - powiedziała Hayden.

- Gerard też dużo wiedział o Bestii i zadeklarował się, że pomoże. Pamiętacie jak to się skończyło? Postrzelił mojego ojca i gdyby nie Chris, nie dostalibyśmy laski żeby pozbyć się Bestii. - przypomniałam patrząc na parę.

- Nie zależy mi już na stadzie ani mocy. Chcę tylko przeżyć. - wtrącił Theo opierając się o blat.

- Nie odzywaj się bo za chwilę nie będzie potrzebny miecz żebyś znalazł się ponownie pod ziemią. - powiedziałam w jego stronę. Pokręcił głową i podniósł ręce w geście poddania.

- Alex, jesteś najrozsądniejszą osobą jaką znam. On dużo wie i naprawdę może nam pomóc.. Tylko wstaw się za nami. - powiedział Liam trzymając mnie za ramiona. Podobno lepiej jest zaufać i zostać zdradzonym niż nie dowierzać nikomu i niczemu.                                                Odsunęłam się od chłopaka i podeszłam do Theo.

- Wiesz coś o Jeźdźcach Widmo?

- Jeśli to rzeczywiście oni, to nie odzyskacie tych których zabrali. Dziki Łów przychodzi i odchodzi. Tak to działa. - wyjaśnił.

- Wciąż tu są i zabierają ludzi. - wtrącił Dunbar zakładając ręce na klatce piersiowej.

- To niemożliwe. To Dzikie Łowy. Nie zostaliby chyba, że.. - przerwał w połowie Raeken.

- Chyba, że co?

- Chyba, że utknęli.

- Pomożesz nam. - stwierdził Liam.

- Nie wiem, co robić.

- Pamiętasz Stilesa, więc wiesz więcej niż my.

- Pomóż nam, albo tam wracasz. - powiedział Dunbar wyjmując miecz, którym przyzwał go z powrotem.

- Niech zgadnę, Scott tego z wami nie planował, nie?

- Dlatego Alex musi nam pomóc go przekonać. - spojrzała na mnie Hayden.

- Chyba nie będę musiała. - powiedziałam widząc Scotta w drzwiach.

- Z całej siły powstrzymuje się by cię nie rozerwać na strzępy. - powiedział patrząc na Theo.

- Ja nie muszę. - odparła Malia i rzuciła się na chłopaka. Obijała mu twarz dopóki jej nie odsunęliśmy.

- Już spokojnie. On wraca pod ziemię. - wtrącił Scott.

- Nie możesz. On pamięta Stilesa. - oznajmił Liam.

- Scott pamięta Stilesa. Lydia, Alex i ja też. - dodała Malia.

- Doktorzy Strachu wiedzieli o Dzikim Gonie. On może nam pomóc. - upierał się Dunbar.

- Albo nas zabić. - uniósł się Scott.

- Ja za niego odpowiadam. Noshiko dała mi miecz.

- To niezręczne jak mama i tata się kłócą. - wtrącił Theo wycierając krew, która leciała mu z nosa.

- Zamknij się! - powiedzieliśmy wszyscy w tym samym momencie.

- Obaj macie racje. - zabrałam głos. - Jeśli czegoś spróbuje odeślemy go do zmiennoskórych.

- Wraca natychmiast. - upierał się McCall.

- Scott, on rzeczywiście może nam pomóc. - wstawiłam się za decyzją pary.

Sacrifice || Theo Raeken Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz