- I to jest ta decyzja godna Alfy? - zapytałam śmiejąc się nerwowo. - Trzymajcie mnie bo nie wytrzymam.
- Potrzebujemy pomocy, a on dużo wie i może to zrobić. - powiedziała Hayden.
- Gerard też dużo wiedział o Bestii i zadeklarował się, że pomoże. Pamiętacie jak to się skończyło? Postrzelił mojego ojca i gdyby nie Chris, nie dostalibyśmy laski żeby pozbyć się Bestii. - przypomniałam patrząc na parę.
- Nie zależy mi już na stadzie ani mocy. Chcę tylko przeżyć. - wtrącił Theo opierając się o blat.
- Nie odzywaj się bo za chwilę nie będzie potrzebny miecz żebyś znalazł się ponownie pod ziemią. - powiedziałam w jego stronę. Pokręcił głową i podniósł ręce w geście poddania.
- Alex, jesteś najrozsądniejszą osobą jaką znam. On dużo wie i naprawdę może nam pomóc.. Tylko wstaw się za nami. - powiedział Liam trzymając mnie za ramiona. Podobno lepiej jest zaufać i zostać zdradzonym niż nie dowierzać nikomu i niczemu. Odsunęłam się od chłopaka i podeszłam do Theo.
- Wiesz coś o Jeźdźcach Widmo?
- Jeśli to rzeczywiście oni, to nie odzyskacie tych których zabrali. Dziki Łów przychodzi i odchodzi. Tak to działa. - wyjaśnił.
- Wciąż tu są i zabierają ludzi. - wtrącił Dunbar zakładając ręce na klatce piersiowej.
- To niemożliwe. To Dzikie Łowy. Nie zostaliby chyba, że.. - przerwał w połowie Raeken.
- Chyba, że co?
- Chyba, że utknęli.
- Pomożesz nam. - stwierdził Liam.
- Nie wiem, co robić.
- Pamiętasz Stilesa, więc wiesz więcej niż my.
- Pomóż nam, albo tam wracasz. - powiedział Dunbar wyjmując miecz, którym przyzwał go z powrotem.
- Niech zgadnę, Scott tego z wami nie planował, nie?
- Dlatego Alex musi nam pomóc go przekonać. - spojrzała na mnie Hayden.
- Chyba nie będę musiała. - powiedziałam widząc Scotta w drzwiach.
- Z całej siły powstrzymuje się by cię nie rozerwać na strzępy. - powiedział patrząc na Theo.
- Ja nie muszę. - odparła Malia i rzuciła się na chłopaka. Obijała mu twarz dopóki jej nie odsunęliśmy.
- Już spokojnie. On wraca pod ziemię. - wtrącił Scott.
- Nie możesz. On pamięta Stilesa. - oznajmił Liam.
- Scott pamięta Stilesa. Lydia, Alex i ja też. - dodała Malia.
- Doktorzy Strachu wiedzieli o Dzikim Gonie. On może nam pomóc. - upierał się Dunbar.
- Albo nas zabić. - uniósł się Scott.
- Ja za niego odpowiadam. Noshiko dała mi miecz.
- To niezręczne jak mama i tata się kłócą. - wtrącił Theo wycierając krew, która leciała mu z nosa.
- Zamknij się! - powiedzieliśmy wszyscy w tym samym momencie.
- Obaj macie racje. - zabrałam głos. - Jeśli czegoś spróbuje odeślemy go do zmiennoskórych.
- Wraca natychmiast. - upierał się McCall.
- Scott, on rzeczywiście może nam pomóc. - wstawiłam się za decyzją pary.

CZYTASZ
Sacrifice || Theo Raeken
Hombres LoboAlexandra Evans - na pozór niczym nie wyróżniająca się nastolatka, która na co dzień chodzi do szkoły, odrabia lekcje i jest chodzącym przykładem dla młodszych roczników. Kto by pomyślał, że wraz ze Scottem i resztą przyjaciół spotykają się po noca...