|35|

1.2K 61 5
                                        

Scott wraz z dziewczynami niestety niczego się nie dowiedział. Szeryf dowiedział się o ich wizycie i skończyło się na małej kłótni. Za to w mieście nie brakowało wrażeń. Siostra Gwen, jednej dziewczyny ze szkoły również została zabrana przez Jeźdźców. Analogicznie Gwen miała być następna. Jednak zamiast siedzieć tylko z nią, Liam i reszta postanowili zorganizować imprezę, na której pojawił się Dziki Gon. Mimo obrony dziewczyny teraz każdy z tej imprezy był celem Jeźdźców.

- Zostają po nich relikwie. - powiedziała Lydia trzymając w dłoni kartę z biblioteki należącą do jednego z zaginionych.

- Czyli? - zapytała Malia.

- To są przedmioty związane z przeszłością. Przynajmniej tak mi się wydaje. - wyjaśniłam.

- Dokładnie. Chłopak, którego zabrali wtedy w bibliotece zostawił kartę, a Gwen ma bransoletkę po siostrze. - powiedziała wystawiając dłoń na której leżał przedmiot.

- Zostali wymazani. Jak mogli coś zostawić? - zapytał McCall.

- Prawo zachowania masy. Masa zamkniętego układu jest stała.

- Nawet Jeźdźcy mają swoją słabość. - uśmiechnął się Scott.

- Relikwia udowodniłaby istnienie Stilesa. - powiedziała z nadzieją Martin.

- I może jest sposób żeby go ściągnąć z powrotem. - dodałam.

- Pójdę do szeryfa. Czuje, że w jego domu może coś być. - zgłosiła się Lydia.

- My zajmiemy się ludźmi z imprezy. Musimy ich jakoś ochronić. - oznajmił Scott.

- Masz plan? - zapytałam patrząc na przyjaciela.

- Liam i Mason nad tym siedzą. Są w bibliotece.  - poinformował. Tam też postanowiliśmy się udać.

- Ukryjmy ich. - usłyszałam Masona, gdy dochodziliśmy do stolika przy którym siedział wraz ze swoim przyjacielem.

- Walczmy z nimi. - odparł Liam.

- Musimy ich ukryć. - ciągnął swoje Hewitt.

- O kim mówicie? - zapytałam zajmując miejsce wraz ze Scottem obok chłopaków.

- O Jeźdźcach.

- O uczniach. - powiedzieli oboje w tym samym czasie.

- Czaję. - rzucił Scott marszcząc brwi.

- Moglibyśmy użyć piorunochronu i zaskoczyć Jeźdźców. - zaproponował Dunbar.

- Na czas burzy musimy ukryć wszystkich, którzy byli na imprezie. - spierał się Mason.

- Jeźdźcy przychodzą z piorunem. Nigdzie nie jest bezpiecznie.

- Pod ziemią jest. Ziemia odeprze ładunek elektryczny. Wszyscy będą bezpieczni.

- Mam plan. - wtrącił się w ich dyskusje Scott. - Zabierzemy wszystkich do bunkra Argentów. Jest tam popiół górski.

- Możemy ich znowu powstrzymać. Dziś się uda. - sprzeczał się Liam.

- Wcale nie. Wtedy się wycofali i nie wiemy dlaczego. - wtrąciłam. Dunbar zamilczał na chwile myśląc nad pomysłem.

- Dobra. Jak zbierzemy wszystkich w bunkrze?

- I tak ich widzieli. Powiedz prawdę. - wzruszyłam ramionami.

- Będziemy się kontaktować. Alex, ty zostaniesz na górze gdyby ktoś przypadkiem nie poszedł z nami. Nie widziałaś ani nie weszłaś im w drogę więc nic ci nie grozi. - zarządził Scott.

Sacrifice || Theo Raeken Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz