Wyszliśmy z windy na parterze i znaleźliśmy się na korytarzu. Przeszliśmy ponownie pod rejestracje i właśnie tam zatrzymał nas dźwięk tykania.
- Spójrz. - wskazałam na ścianę za biurkiem. Znajdował się tam rozkład jazdy. Wskoczył napis „Beacon Hills" i obok „zgodnie z rozkładem". Zdecydowaliśmy się pobiec do bunkra Argentów. Po pierwsze aby zobaczyć czy ktoś jeszcze został, a po drugie aby pokazać tym co zostali, to co zastaliśmy w szpitalu. Na szczęście Scott, Lydia i Malia nadal byli na miejscu. Podobno otwarła się szczelina i Martin słyszała chłopaka ale tylko na tym się zakończyło.
Dziewczyny zostały na wypadek powrotu Stilesa, a my wzięliśmy Scotta ze sobą.- Tak jest wszędzie? - zapytał McCall widząc tablice i dodatkowo tory na środku korytarza.
- Tu, w szkole, na boisku.. Tyle zauważyliśmy w drodze po ciebie. - powiedziałam.
- Co to oznacza?
- To oznacza.. że się udało. - na torach naprzeciw nas pojawił się Douglas. Jego oczy zaświeciły się na zielono, a kły zaczęły wystawać z ust.
- Naszej trójce da radę? - zapytał Liam również się przemieniając.
- Nie ma mowy. - odparłam wysuwając pazury wraz ze Scottem.
- Hollenhund. - zawołał Douglas patrząc na coś za nami. Odwróciliśmy się i zobaczyliśmy Parrisha zmierzającego w naszą stronę.
- Nie rób tego. Stój! - krzyknął McCall.
- Pociąg nadjeżdża. Nie powstrzymacie Dzikiego Gonu. Pytanie czy jesteście dobrymi jeźdźcami. Za to ja będę miał dwie Alfy. A potem Banshee i kojotołaka..
- I Stilesa. - odezwał się ktoś jeszcze.
- Co? - zapytał po czym padł na ziemie przez oberwanie kijem baseballowym.
- To był ten zły, prawda? Nie pomyliłem się? Boże.. - młody chłopak z ciemnymi włosami spojrzał w naszą stronę. Stiles.. nasz Stiles.
Douglas stanął na nogi, ale wykorzystując zamieszanie wraz ze Scottem rzuciliśmy w jego stronę Parrisha.- O rety. - powiedział Stiles i przytulił Scotta.
- Musimy.. - zaczęłam ale przerwał mi Stilinski.
- Ciebie też miło widzieć Alex.
- Ludzie..
- Ciebie też Liam.
- Wiejmy! - krzyknął Dunbar wskazując na parę przed nami. Pobiegliśmy korytarzem, a Stiles zaczął czegoś szukać po pokojach.
- Nie ma mnie parę dni i wszystko się sypie. - stwierdził.
- Nie było cię trzy miesiące. - naprostował Scott.
- Co? Mam nadzieje, że pozwolą skończyć mi szkołę.
- Czego szukasz? - zapytałam.
- Tego. - postawił przed nami butle z ciekłym azotem. - I jego. - wskazał na Piekielnego Ogara. Gdy był wystarczająco blisko, wyciągnął wąż i potraktował go zawartością butli dopóki cały się nie ugasił.
- Stiles? Co tu robisz? - zapytał Parrish wychodząc z transu.
- Nie mamy czasu. Wyjaśnij co się dzieje. - powiedziałam pomagając mu wstać.
- Douglas łączy światy, by Jeźdźcy mogli przejść. - wyjaśnił.
- Jak go mamy powstrzymać?
- Nadjedzie pociąg. Nie da się go zatrzymać ale można zmienić trasę. - wytłumaczył Parrish.
- Jak się łączy światy? - zapytał Scott. Szliśmy wzdłuż torów szukając zwrotnicy do zmiany trasy. Jak na razie doszliśmy do szkoły i nic nie znaleźliśmy.
CZYTASZ
Sacrifice || Theo Raeken
WerewolfAlexandra Evans - na pozór niczym nie wyróżniająca się nastolatka, która na co dzień chodzi do szkoły, odrabia lekcje i jest chodzącym przykładem dla młodszych roczników. Kto by pomyślał, że wraz ze Scottem i resztą przyjaciół spotykają się po noca...