66

181 8 0
                                    

Pov. Ashton

-Hemmings! Rusz tu swoje płaskodupie! -krzyknąłem na cały dom.

-W kiblu jestem! -usłyszałem w odpowiedzi, na co przewróciłem oczami.

Zamiast naszej blondyny do salonu wszedł starszy O'Connor z mocnym wkurwem. Coś czuje, że to nie będzie miła pogadanka i źle się dla mnie skończy.

-Irwin co ty jej zrobiłeś? -zapytał wkurzony zapewne, mając na myśli swoją siostrę.

-Sam się jej zapytaj. Mi i tak nie uwierzysz. -wskazałem ręką na dziewczynę, która za nim stała.

-Nick odpuść w końcu. -powiedziała znudzonym głosem.

-Nie! Już nie jesteś na niego wkurwiona?! Zapomniałaś jak przez dwa dni ryczałaś?! A to wszystko przez niego! -wskazał na mnie.

Z każdą chwilą czułem się coraz gorzej, patrząc na rodzeństwo, które kłóciło się przeze mnie. Widziałem Alex i Mali, które chowają się za ścianą od kuchni i chłopaków czających się na schodach, jednak w domu było słychać tylko Nick'a i Kate. Wstałem z kanapy, chcąc po cichu wyjść z pomieszczenia niezauważony.

-Siadaj! -powiedzieli jednocześnie Kate i Nick. Nie chcąc pogarszać swojej i tak fatalnej sytuacji, podniosłem ręce w geście kapitulacji i usiadłem z powrotem.

-Możecie się uspokoić w końcu? -zaczęła Alex. -Ja rozumiem, że jesteście wkurzeni, ale ogarnijcie się bo robicie przedstawienie jak małe dzieci co biją się o zabawkę. -rodzeństwo chciało coś dalej krzyczeć, jednak ruda nie pozwoliła im dojść do głosu. -W dupie mam kto zaczął, czy kogo to wina. Macie zamknąć ryje bo zadzwonię do waszego ojca. Śmiejecie się z nas, że jesteśmy dziecinni, a sami nie zachowujecie się lepiej... -przerwała na chwilę. -Już? Uspokojeni?

-Zawsze i wszędzie. -odpowiedziała opanowanym głosem czarnowłosa.

-Pierdolcie się wszyscy. Mam was w dupie. -furknął najstarszy.

-Ałć? -odezwała się Mali.

-No dobra. Oprócz Mali. -wyprostował chłopak.

-Tamta trójka też nie zawiniła. -zwróciła uwagę mulatka, podchodząc do O'Connor.

-Okey. I oprócz Cal'a, Michael'a i Luke'a. -powiedział z przekąsem.

-Iii?

-Alex

-Iii?

-Nie powinienem się unosić bo Kate jest pełnoletnia

-Oraz?

-Przepraszam? -bardziej zapytał niż stwierdził Nicolas.

Wszyscy zdziwieni patrzeliśmy na dwójkę najstarszych. Chyba nikt się nie spodziewał, że Nick się uspokoi.

-Grzeczny chłopiec. -Mali poklepała delikatnie brata Kate po policzku, po czym zaczęła go ciągnąć na ogródek za domem.

-Wow. -odezwał się Cal po chwili ciszy.

-Jest jej. -stwierdziła Alex.

-Skoro Luke już jest to ja najpierw coś powiem. Hemmings, dałam ci spać na moim ramieniu i nawet w nie ryczeć jak wracaliśmy z imprezy no i uratowałam cię od dostania po mordzie. -zaczęła Kate.

-No i co? -zapytał blondyn.

-W zamian ustąpisz jej miejsca i pójdziesz dzisiaj spać do Hood'a. -dokończyłem za dziewczynę.

-A czemu Kate tam nie może spać?

-Słuchaj. Zbiłam ostatnio szklankę pod twoimi drzwiami, a ty się nawet nie obudziłeś. Ja mam płytki sen, a Cal chrapie jak stary traktor. Mam więcej tłumaczyć? -broniła się ciemnooka. Spryciula wiedziała co powiedzieć.

Will You Help Us?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz