57

205 9 4
                                    

Pov. Alex

Po wczorajszym naszym mini maratonie filmów, bo na jednym się nie skończyło, obudziliśmy nie około 12. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że Kate spała wtulona w bok Michael'a, Calum śpiący do góry nogami z nogami Kate na klatce piersiowej, Ash przytulony do butelki po piwie i Luke śpiący pod moimi nogami na podłodze. Oczywiście, Nick nie był by sobą, gdyby nie zrobił nam zdjęć. On i jego mania robienia zdjęć wszystkiego podczas wyjazdów. Pamiętam jak ja i Kate miałyśmy po 11 lat pojechaliśmy z jej rodzicami, plus Nick, na biwak. Koleś latał za nami 24/7, żeby nakręcić żenujące momenty z tego wyjazdu. I zrobił zdjęcie przedstawiające mnie i Kate uciekające przed wiewiórką. Tak wiewiórką. Wracając do rzeczywistości, właśnie stoje nad kuchenką gazowa i robię sporą ilość jajecznicy. Mali i Kate robią kawę i herbatę.

-Alex, coooooo rooobiszzzz?- zapytał mnie Luke, wieszając mi się na ramieniu.

-Jajecznice.

-A zrobisz też tosty?

-Sam se zrób.

-Ale Alex, kobieto moja, zrób swojemu mężczyźnie tosty.

Kate i Mali, które były przez tą chwile cicho, zaczęły śmiać się jak pojebane.

- Kurwa Hemmings dojebałeś z tym mężczyzną. Jak ty jesteś najmłodszy z nas wszystkich. -powiedziała Mali.

Jak na MĘŻCZYZNĘ przystało obrażony Luke burknął coś pod nosem i usiadł przy stole. Przewróciłam oczami i wyłączyłam gaz w kuchence. Ostrożnie przełożyłam jajecznicę na talerze i postawiłam ją na stół.

-Idź po chłopaków bo będą później narzekać, że jedzą zimną jajecznicę. -mówię w stronę MĘŻCZYZNY. Ten tylko pokiwał głową, że rozumnie i poszedł do salonu po chłopaków.

Odwracam się do dziewczyn i patrzę na nie z rękami opartymi na biodrach.

-Gdzie schowałyście te tosty?

-Są w piekarniku, żeby były ciepłe. -mówi Kate i wzrusza ramionami.

-Wiecie, że on wam teraz nie odpuści i się na was jakoś zemści?

-Za co? Że mówimy prawdę? Alex przyda ci się porządna impreza. -odzywa się Mali, kładąc herbatę na stole.

-Po prostu nasz Lucek jest przewrażliwiony tym, że jest najmłodszy z naszej ekipy i chce pokazać, że jest doroślejszy od nich. -mówię i wyciągam przeogromny stos tostów na stół.

Po chwili ciszy słychać jak coś ciężkiego spada na podłogę, a później jęk któregoś z chłopaków. Wywracam oczami na pobudkę Luke'a, którą zafundował jednemu z chłopaków. Kładę na stół ostatnie rzeczy i siadam koło Kate.

Nie minęła chwila, a do kuchni wbiega MÓJ MĘŻCZYZNA i chowa się za moim krzesłem. Wszystko byłoby świetnie, gdyby ten baran nie szarpnął nim tak, że spadłam na podłogę, uderzając przy tym głową w róg stołu. Nie wiem skąd, ale po chwili byli przy mnie Nick i Mali, którzy zalali mnie tysiącem pytań, ale na żadne nie odpowiedziałam. Najstarsi ostrożnie pomogli mi wstać i pomogli usiąść na krześle.

-Alex, kochanie, tak starsze przepraszam. Coś cię boli? Przynieść ci coś? A może...

-Hemmings kurwa nie widzisz, że są potrzebne bandaże i inne takie, bo rozwaliła łeb?

-Luke, zanieś ją do salonu, Kate idź do łazienki po apteczkę, ja idę znaleźć lizaki dla dzielnego pacjenta. -rozkazuje Nick.

Po chwili znajduje się w salonie. Luke przez całą kilkusekundową drogę ciągle mnie przepraszał aż zaczęło mnie to wkurwiać. Niby jest to urocze, że się tak martwi, ale kurwa, mówienie co chwile "przepraszam" albo "wybacz" no na serio kurwicy można dostać.

Will You Help Us?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz