Pov. Ashton
Słysząc pukanie do drzwi, nakryłem się szczelniej kołdrą. Nosz kurwa. Odjebcie się ode mnie.
-Czego? -zapytałem głośniej, by osoba za drzwiami usłyszała.
-Grzeczniej Ashton.. -do pokoju wszedł starszy mężczyzna.
-Przepraszam doktorze.. -mruknąłem, siadając.
-Tłumacz się. -stanął na środku.
-Nie rozumiem. Z czego? -zapytałem zdziwiony. Przecież nic...
O nie... Błagam niech mi ktoś powie, że on o tym nie wie. Jeśli Kate na mnie nakablowała, to jestem w dupie. Przecież Smith to mnie w izolatce zamknie.
Chociaż nie zdziwiłbym się gdyby to zrobiła. W końcu podniosłem na nią rękę...
-Ostatnio nie brałeś leków, a od dwóch dni nie wychodzisz z pokoju i jesz tylko jeden posiłek, w dodatku mały..
-Niech się doktor nie przejmuję. Przejdzie mi. Od dwóch dni znowu biorę tabletki. -przeczesałem dłonią włosy.
-Ashton.. -zaczął kierując się do drzwi. -To końcówka twojego pobytu tutaj. Nie schrzań tego. -uśmiechnął się i wyszedł.
Nigdy więcej nie przestanę brać tych leków. Nie mogę pozwolić na to, żebym sam krzywdził moich przyjaciół.
Uświadomiłem to sobie dopiero gdy spojrzałem w jej załzawione oczy. W momencie gdy zaczęły spływać po czerwonym policzku, sam poczułem ból. Jakby mnie coś rozpierdalało od środka.
Pierdole jak zakochany szczeniak.
W momencie gdy znowu się położyłem, plecami do wejścia, drzwi otworzyły się z hukiem.
-Wstawaj kurwiu pierdolony w dupę ruchany! -Alex darła mordę na cały budynek.
-Pojebało cię? -odwróciłem się w jej stronę. -Spierdalaj!
-No chyba cię kurwa pojebało! Chcę wiedzieć dlaczego do chuja pana Kate po ostatnim spotkaniu z tobą chodzi od dwóch dni jakby miała jebną depresje i nakłada dwa kilo pierdolonej tapety na twarz! To nie jest kurwa u niej normalne!
-Nie muszę ci się ze wszystkie kurwa spowiadać!
-Nie wkurwiaj mnie bo ci zajebie chuju!
Wstałem z łóżka przecierając oczy. Nie da kurwa pospać. Podszedłem do drzwi.
-Wypierdalaj! -wskazałem ręką na korytarz.
-Ashton nie wkurwiaj mnie tylko mów do chuja!
-Skoro kurwa Kate to twoja przyjaciółeczka, to jej się kurwa pytaj!
-Nie rozumiesz chuju, że się zamknęła!? Nie tylko w pokoju, ale i w sobie!
-To nie mój kurwa problem! -wypowiedzenie tych słów było dla mnie cięższe niż myślałem.
-Jesteś chujem. Chujem bez chuja, bo jakbyś go miał to byś się kurwa w końcu przyznał! Jesteś jebanym tchórzem!
-Odpierdol się kurwa
-Nie wyjdę stąd zjebie, dopóki się kurwa nie przyznasz. -założyła jedną rękę na drugą. Japierdole...
Wpatrywała się we mnie, próbując wywrzeć presje. Na początku miałem to głęboko gdzieś, jednak później zaczęło to denerwować. Po pewnym czasie zacząłem walkę sam ze sobą żeby nie dać się sprowokować.
-No i czego się tak kurwa patrzysz? -zapytałem w końcu.
-Przyznasz się kurwa w końcu? Tracę cierpliwość..
CZYTASZ
Will You Help Us?
FanfictionOsiemnastoletnia Katherine i jej najlepsza przyjaciółka Alexandra należą do wolontariatu. Zadanie do którego zostały przydzielone nie należało do normalnych, w końcu miały przez pewien czas pomagać w psychiatryku. Zgodziły się, nie wiedząc do końca...