Pov. Kate
-Dobra ekipa. Ogarniać się i idziemy na plaże. -oznajmił Nick, wstając.
-Nie chcę mi się.. -jęknęłam, przeciągając się na kanapie w salonie.
-Nie jęcz. Mówiłem, że nie kręci mnie kazirodztwo. -powiedział poważnie na co reszta się zaśmiała.
-Głupi jesteś debilu. Na ciebie nigdy bym nie poleciała. -prychnęłam, wtulając się w jedną z małych poduszek.
-Jak wy tak możecie do siebie mówić? Ja na Mali nawet patrzeć nie mogę... -zaczął Cal.
-Nawzajem zjebie. -przerwała mu najstarsza Hood.
-... A wy mówicie o pieprzeniu. -dokończył.
-No bywa. Kate ruszaj się, nie mamy całego dnia. -niecierpliwił się brat.
-Ale zaniesiesz mnie do pokoju. -dałam warunek.
-U kogo masz swoje rzeczy?
-U Cal'a.
-Dobra. -przewrócił oczami, podchodząc do kanapy.
Odwrócił się, a ja wyskoczyłam na jego plecy. Nick złapał za moje nogi, ja natomiast złapałam się jego barków.
-Nick ruszaj się, nie mamy całego dnia. -powtórzyłam jego słowa, wskazując jedną rękę na schody.
Nicolas postawił mnie pod samymi drzwiami do pokoju. Po tym gdy poprosiłam go żeby obudził Alex i Mike'a zaczęłam się szykować. Przebrałam się w czarny wiązany strój kąpielowy, na niego założyłam czarne spodenki z wysokim stanem i tego samego koloru cienką koszulkę. Sięgnęłam po dużą torbę plażową i zaczęłam pakować ręczniki i inne pierdoły. Później poszłam do kuchni żeby naszykować i wziąć coś do jedzenia skoro mamy trochę posiedzieć na plaży. Po pomieszczeniu krzątał się Nick, również podszykowując przekąski.
-Jak ci idzie? -zapytałam, wyciągając dwie paczki chrupek.
-Nie mogę znaleźć pianek na ognisko. -odpowiedział z głową w dolnej szafce.
-Nie o to pytam. -spojrzał na mnie niezrozumiałym wzrokiem. -Mam na myśli Mali..
Chłopak patrzył na mnie lekko wystraszony. Wiedział, że jeśli skłamie to będę wiedzieć kiedy. Po chwili jego wyraz twarzy zmienił się. Oczy nie były już wystraszone, a usta powoli wykrzywiały się w uśmiech. Sama jego reakcja uświadomiła mnie, że jest lepiej niż myślałam, ale byłam ciekawa co powie.
-O co konkretnie pytasz? -udawał głupiego, znowu szperając w szafce.
-Dobrze wiesz o co pytam. Masz poważne plany czy po prostu dobrze się dogadujecie? -bardzo dobrze znałam odpowiedź.
-Kurwa, Kate! -warknął.
-Albo Kate, albo Kurwa. Musisz się zdecydować. -przewróciłam oczami. Spojrzał na mnie z politowaniem. -Dobrze wiesz co chcę usłyszeć.
Brat jęknął z frustracji, kręcąc głową na boki.
-Tak kurwa! Podoba mi się! Zadowolona?!
-Tak. -uśmiechnęłam się głupio, wracając do pakowania torby.
-Emm... CO?! -w kuchni pojawił się Cal.
Ups..
-Nie słyszałeś tego. -warknął mój brat, wskazując palcem na bruneta i mierząc go groźnie wzrokiem.
-A może jednak słyszałem. -uśmiechnął się cwanie Hood.
-Japierdole. Wiedziałem, że wyjazd z gówniarzami to zły pomysł. Po chuja ja w sumie to proponowałem. -mówił do siebie wracając do grzebania w szafkach.
CZYTASZ
Will You Help Us?
FanfictionOsiemnastoletnia Katherine i jej najlepsza przyjaciółka Alexandra należą do wolontariatu. Zadanie do którego zostały przydzielone nie należało do normalnych, w końcu miały przez pewien czas pomagać w psychiatryku. Zgodziły się, nie wiedząc do końca...