14

339 17 1
                                    

Pov. Alex

Ostatnie 2 dni mijały tak samo: jeść, pić, spać i od czasu do czasu siku. Rozmyślałam o wszystkim i o niczym. Dzisiaj poniedziałek. Piekło, które zaczynam najlepszą lekcją z wychowawczynią. Matma z rana, jak śmietana tak? Po moim trupie.

Schodzę na dół, ubieram buty i idę. Kiedy jestem już przy bramie widzie bardzo mi znaną osobę. Tiffany Jane. Laska, z którą przyjaźniłam się, kiedy byłam mała. Okazała się być wielce nadąsaną księżniczką, która poróżniła mnie i Kate. Suka.

-Kogo moje oczy widzą! Alexandra Jones! Jak dawno cię nie widziałam! -krzyczy tym piskliwym głosem.

-Szkoda, że nie mogę tego samego powiedzieć o tobie Tiffany.. -mówię chłodno.

-Cóż, słyszałam, że ty i ta twoja przyjaciółeczka pracujecie w psychiatryku. Jeszcze was nie zamknęli?

-Odszczekaj to. -warczę przez zęby.

-Ani mi się śni.

Już miałam się na nią rzucać kiedy w oddali zauważyłam przepychającą się przez tłum Kate. Od kiedy tu się takie zbiorowisko zrobiło?

-Alex proszę cię, chodź. -mówi ciągnąć mnie za rękaw od bluzy.

-O proszę, Kate. Już się nie przywitasz ze starą znajomą? -mówi z przekąsem.

-Już nawet nie jesteś znajomą, po tym co nam zrobiłaś! -mówię, próbując się wyrywać z uścisku Kate.

-Alex proszę cię, zignoruj ją.. -mówi błagalnie O'Connor.

Zerkam na nią i widzę w jej oczach, żebym przestała. Wzdycham i odwracam się na pięcie idąc w stronę budynku szkoły.

-TYLKO NA TO CIĘ STAĆ?! POKAŻ WSZYSTKIM PRAWDZIWĄ ALEX!

Ignoruje ją i idę na matmę.

Po tym zdarzeniu było już w szkole spokojnie.

-Kate?

-Co tam? -patrzy na mnie niezrozumiale.

-Pójdziesz ze mną do fryzjera? Chce coś w sobie zmienić. -patrzę na jej reakcje i wiedzie jak jej oczy się powiększają.

-Oczywiście! Tylko co ty chcesz zrobić? -tu cię zaskoczę.

-Chce ściąć włosy. -odpowiadam na jednych wydechu.

-Przecież ty kochasz swoje włosy!

-Dlatego chce to zrobić teraz niż później, bo mogę się rozmyślić.

-To chodźmy. Pamiętaj, że jeszcze dzisiaj idziemy odwiedzić naszych pacjentów. -odpowiada ze śmiechem Kate.

Kiedy weszłyśmy do mojego ulubionego a zarazem zaufanego fryzjera, Kate od razu usiadła na sofie, która była przy oknie.

-O, cześć dziewczyny. -uśmiecha się moja fryzjerka.

-Cześć Sam. -odpowiadam.

-To co dzisiaj robimy? Końcówki?

-Ścinamy za ramiona. -mówię lekko się uśmiechając. Dobre dwadzieścia centymetrów pójdzie w piz du.

-Czekaj... Czy ja dobrze rozumiem? Alex, ta Alex chce ściąć włosy? Więcej niż końcówki? -pytała nie dowierzając. A nie mówiłam?

-Tak, to ta Alex i nie. Nikt się we mnie nie zamienił. -odpowiadam ze śmiechem.

-Dobra. -bierze w race nożyczki. -Kate, czy chciałabyś obciąć włosy swojej przyjaciółce? -zadaje pytanie, odwracając się do O'Connor.

Will You Help Us?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz