13.

751 35 0
                                    

Gdy ta się odsunęła usiadła naprzeciw mnie.

-Przepraszam, że mnie nie było jeśli chcesz mogę iść z tobą w piątek

-Nie, dam rade - Westchnęłam-Z resztą muszę zrobić to sama-Uśmiechnęłam się lekko

-Skoro smutne tematy za nami co z Parkerem? - Spytała uśmiechając się jak głupia do sera

-Przyjaźnimy się- Zaczęłam

-Zobaczymy co będzie za jakiś czas-Zaczęła zaczepliwie czarnowłosa

Wzięłam łyk herbaty kręcąc rozbawiona głową.

********

Przez pół dnia zrobiłyśmy sobie domowe spa, po czym włączyłyśmy jakiś film oglądając go. Sofie śliniła się do przystojniaków a ja śmiałam się z jej zachowania. Po jakimś czasie ktoś zadzwonił do drzwi.

-To pewnie mama - Stwierdziłam- Idę jej otworzyć

Przyjaciółka kiwnęła głową a ja zbiegłam po schodach otwierając drzwi, w nich stanął mój ojciec.

-Co ty tu robisz?-Spytałam marszcząc brwi

-Przyszedłem przemówić ci do rozsądku - Zaczął poważnie

-Nie możesz tu być moja przyjaciółka jest w domu-Westchnęłam- Wyjdź i do zobaczenia w piątek-Chciałam zamknąć drzwi ale ten je przytrzymał

-Nie skończyłem-Powiedział twardo

-Dove kto to?! - Krzyknęła z góry Sofia

Moje oczy zmieniły kolor spojrzałam na ojca

-Wyjdź, powiedziałam coś, a jeszcze coś ja skończyłam tą bezsensowną konwersację-Powiedziałam ostro

-Skoro tak do zobaczenia w piątek-Ten odszedł a ja ruszyłam na górę uspokajając się po drodze

-Kto to był?-Spytała zaciekawiona

-Mój ojciec-Odparłam krótko

Kontynuowałyśmy oglądanie, a po dziesięciu minutach ktoś znowu zadzwonił na co się skrzywiłam.

-Pogadam z nim a ty się stąd nie ruszaj

-Tak jest kapitanie - Odpowiedziała salutując

Zeszłam na dół a z moich dłoni wydobyły się fioletowe iskierki.

-Dove jesteś?-Przez głos Peter'a od razu oprzytomniałam iskry zniknęły, a ja otworzyłam drzwi

-Tak jestem, coś się stało? - Spytałam ciekawa

-Chyba zostawiłem u ciebie zeszyt od matmy, szukałem go wszędzie ale nigdzie go nie ma...

-Znalazłam go dzisiaj zaraz ci go przyniosę-Ten wszedł do środka czekając w ganku

Weszłam na górę zabierając zeszyt chłopaka z biurka.

-To twój ojciec? - Spytała Sofia

-Nie Peter przyszedł po zeszyt - Ta się wyszczerzyła wywróciłam oczami w odpowiedzi schodząc na dół podałam chłopakowi zeszyt.

-Dzięki, mam pytanie jesteś dzisiaj zajęta? - Spytał przyglądając się mi

-W sumie to nie bardzo jest u mnie Sofie ale zaraz zwija się do domu a coś się stało?-Dopytałam ciekawa

-Ciocia zaprasza cię na kolację za dwie godziny-Powiedział unikając mojego wzroku

-Chętnie przyjdę-Mówiąc to uśmiechnęłam się do niego

-To do potem -Ten odwzajemnił uśmiech wychodząc

-Pa-Zamknęłam za nim drzwi, gdy miałam wejść na schody zobaczyłam Sofie stojącą przy ścianie.

-Mamy tylko dwie godziny na wyszykowanie cię - Powiedziała załamana ciągnąć mnie do mojego pokoju.

PÓŁTOREJ GODZINY PÓŹNIEJ

Byłam już pomalowana a włosy miałam idealnie ułożone. Sofie wcisnęła mi czarną sukienkę którą aktualnie miałam na sobie. Moim zdaniem to przesada ale ta nie chciała słuchać.

Czarnowłosa zwinęła się z domu a ja ruszyłam spacerem do domu Parkera.

********

Siedziałam już przy stole, a ciotka Parkera zaczęła zasypywać mnie pytaniami. Na które chętnie odpowiadałam bynajmniej dlatego, że nie zamierzałam jeść ciasta a bardziej zakalca.

-Czyli ile jesteście razem? - Spytała jego ciotka a mnie zatkało spojrzałam na chłopaka ten spojrzał na ciotkę.

-Nie wiem co Peter pani powiedział ale nie jesteśmy parą,-Wstałam od stołu - Przepraszam muszę już iść-Opuściłam dom a za mną wyleciał Parker

-Dove to nie tak ciocia sobie dopowiada- Zaczął się tłumaczyć.

-Była pewna tego co mówi nie wciskaj mi bajeczek - Powiedziałam podnosząc głos - Myślałam, że jesteś inny- Powiedziałam z wyrzutem 

-Przepraszam

-Mam gdzieś twoje przeprosiny - Przyśpieszyłam a ten mnie dogonił-Zostaw mnie -Warknęłam ten spojrzał na mnie ostatni raz.

Zadzwoniłam do Sofie streszczając jej wydarzenia na kolacji oraz poinformowałam ją, że robię sobie tydzień wolnego bo chce być sama. Oczywiście gdy mama wróciła do domu o wszystkim jej powiedziałam a ta się zgodziła do tego zaproponowała, że po pracy pokaże mi kilka zaklęć z czego bardzo się ucieszyłam.

ObcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz