16.

668 30 4
                                    

Perspektywa Petera Parkera

"Przyjaciele" pomyślałem patrząc na dziewczynę. Nie chciałem być tylko jej przyjacielem ale skoro ona tego chce witaj friendzone, żegnajcie sny o choćby jednym pocałunku z królową nocy.

Dziewczyna złapała mnie za rękę ciągnąć do wejścia, gdy byliśmy w środku puściła ją. Wjechaliśmy windą a ja zadałem jej ważne dla mnie pytanie.

-Mówimy im, że się znamy?-Spytałem patrząc na nią 

-Na razie nie -Odparła spokojnie opuszczając windę 

-Boisz się opinii innych? - Spytałem zaciekawiony a jednocześnie wkurzony

Dziewczyna zaciągnęła mnie w kąt.

-Moja matka ubzdurała sobie, że coś się między nami dzieje i nie chodzi tu o znajomość czy przyjaźń - Westchnęła-Zrozum jeśli Steve się dowie będzie miał do ciebie negatywne nastawienie

-Myślałem, że nie przejmujesz się jego zdaniem?

-Nie ale martwię się o ciebie pajacu dzisiaj się poznaliśmy a jeśli będą pytać zagadałeś mnie o tym jakie początki są trudne i tym podobne jasne? - Powiedziała stanowczo a ja kiwnąłem głową co za dziewczyna.

Wyszliśmy z ukrycia idąc korytarzem dziewczyna teleportowała się obok Tony'ego biorąc z tacy kieliszek i wypijając go zanim Steven jej to odradził.

-Ona jest niepełnoletnia - Odparł Rogers

-A życie jest niesprawiedliwe - Odpowiedziała stojąc pewnie wpatrzona w ojca

Oparłem się  ścianie w kącie odpływając daleko myślami....

********
Spojrzałam na listę moich pseudonimów załamana, co to za nazwy?.

-Nie ma opcji - Zaczęłam oddając Tony'emu kartkę

-Masz coś lepszego? - Spytał Thor

-Nie - Odparłam patrząc na wszystkich Tony spojrzał na Spider-Mana

-Parker wykaż się - Powiedział dyskretnie dając mi kieliszek z alkoholem

-Co? - Spytał wybity z rozmyśleń

-Wymyślamy pseudonim dla Dove, rusz głową - Zaczął rozbawiony

-Może, Girl of the Night , Queen of the Night, Queen of mean - Stark zaczął dopisywać nazwy na kartce - Queen of black, Black Witch, Night Warrior, nie mam już pomysłów-Spojrzałam na kartkę

-Tony wyślij mi nazwy smsem, ja się zwijam pa

Opuściłam budynek siadając na motorze poczułam się nie dobrze więc oparłam głowę na rękach siedziałam tak chwilę, po czym odjechałam.

********
NASTĘPNEGO DNIA

Jadłam obiad opowiadając mamie o całym spotkaniu.

-Moja córeczka skopała ojca - Powiedziała uśmiechnięta-Nie powinnam się cieszyć ale sobie zasłużył

-Dokładnie-Mówiąc to uśmiechnęłam się biorąc gryz zapiekanki

-Czyli Spider-Man jest w twoim wieku?- Dopytała ciekawa

-Jest starszy o rok-Odpowiedziałam biorąc łyk wody

-A z resztą jak się dogadujesz,?- Spytała ciekawa

-Dobrze Thor mnie chwalił Tony też, Natasha siedziała przy ojcu a Hawkeye mówi, że dobrze sobie radzę

-A Steve?-Dopytała

-Siedział naburmuszony jak zawsze-Ktoś zapukał do drzwi spojrzałam na mamę marszcząc brwi -Zapraszałaś kogoś?

-Nie - Wstałam podchodząc do drzwi, otworzyłam je a w progu stał Ned

-Ja naprawdę nie wnikam w waszą sytuację, ale skoro o wszystkim wiesz to weź zrób coś....

-Ned!!! - Krzyknął podchodząc do przyjaciela Parker

-Powiedziałeś mu o mnie? - Spytałam patrząc na niego z wyrzutem

-Daj spokój mówiłem Peter'owi to przeznaczenie po prostu poznaliście się nie wiedząc o drugim życiu a teraz...

-Ned zamknij się - Zaczął Parker

-Nie bo Ty jej nie powiesz- Odparł z wyrzutem do przyjaciela

-Dosyć, dogadajcie się a nie zawracacie mi głowę spotkajmy się jutro wieczorem  wtedy wszystko mi wyjaśnisz - Uśmiechnęłam się sztucznie-A teraz żegnam - Po tych słowach zamknęłam drzwi

Usiadłam naprzeciwko matki wybita z rytmu.

-Kto to był? - Spytała ciekawa - Czyżby Peter?-Mówiąc to uśmiechnęła się do mnie

-Jego przyjaciel coś paplał nawet nie wiem o czym, wyjaśnię to jutro z Parkerem

********

Dzień zleciał mi na nauce nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam.

ObcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz