45.

324 22 0
                                    

Wstałam pełna energii miałam na sobie piżamę i w takim stroju ruszyłam do jadalni. Gdzie znajdowali się bracia oraz Bruce jednak Heimdala nigdzie nie było.

Usiadłam biorąc z talerza Thora ostatniego tost ten spojrzał na mnie zły.

-Dbam o twoją kondycje - Mówiąc to starałam się być poważna, mimo tego i tak uśmiechnęłam się do niego wrednie

-Tak tak na pewno - Odpowiedział biorąc miskę z mlekiem i nasypując do niej płatków

Odłożyłam tost na talerz sięgając po dzbanek soku pomarańczowego. Którego nalałam sobie do szklanki, po czym odłożyłam dzbanek na miejsce. Zerknęłam w stronę naukowca który wpatrywał się w kanapkę z serem zapewne nad czymś rozmyślając.

Wzięłam gryz tosta sama odpływając w rozmyślenia już niedługo wrócę do domu, uśmiechnęłam się na tą myśl.

-Psychopatka - Zaczął Loki a ja spojrzałam na niego krzywo ten wywrócił oczami - Hela - Wyjaśnił wracając do rozmowy z Thor'em

A mnie olśniło to ona jako pierwsza nazwała mnie afrodytą. Zostawiłam posiłek biegnąc do siebie wyjęłam z szafy dżinsy które na siebie włożyłam. Chwyciłam koszulkę  narzucając ją na siebie po czym wróciłam do reszty.

-Zaraz wracam - Spojrzałam na Thor'a - Jeśli tkniesz tosta to po tobie - Po tych słowach zniknęłam pojawiając się w barze

Gdzie zauważyłam Calum'a.

-Gdzie afrodyta? - Spytałam rozglądając się dookoła

-Na zapleczu - Odpowiedział a ja weszłam tam patrząc jak ta je jakąś zupę

-Nie waż się krzyczeć dopiero za kilka minut kac mi minie - Ostrzegła grożąc mi placem

-Wieczorem odlatujemy ale to już wiesz, powiedz mi proszę-Usadowiłam się na krześle obok niej - Skąd znałaś Hele? -Spytałam a ta zmarszczyła brwi- Pomyliła mnie z tobą-Wyjaśniłam

Ta oprzytomniała bacznie mi się przyglądając.

-Była szalona, kiedyś razem imprezowałyśmy potem zwariowała na punkcie władzy a ja się wycofałam- Wyjaśniła, pokiwałam głową ze zrozumieniem

-Wpadnę do ciebie wieczorem, a teraz muszę się ogarniać nie wypada bogini źle wyglądać

-No tak

-To też  jest skierowane do ciebie -Powiedziała złośliwie - Też jesteś boginią

-Na to wygląda - Powiedziałam uśmiechając się - Do zobaczenia - Po tych słowach pojawiłam się na krześle w jadalni biorąc w ręce szklankę z sokiem wzięłam łyk czując dziwny posmak mlasnęłam krzywiąc się i patrząc na resztę.

-Co dodaliście do tego soku? - Spytałam a oni spojrzeli na mnie jak na wariatkę

-Urojenia - Westchnął Loki

-Nie - Odkaszlnęłam zakrywając usta chusteczką gdy ją odsunęłam zobaczyłam krew. Zgniotła ją w ręce, wracając do jedzenia. Gdy skończyłam poczułam dziwny dreszcz coś jest ze mną nie tak. Wstałam z krzesła odkładając naczynia do zlewu i wyrzucając chusteczkę.

********

Zabrałam zeszyt i zaczęłam notować kolejną wiadomość do dziennika opierając się o ścianę na łóżku.

-"Wiem wiem jestem zapominalska ale przypomniało mi się, że Hela nazwała mnie afrodytą. Z tego co krewna mi powiedziała znały się i to dobrze ale bogini śmierci odwaliło na punkcję władzy a afrodyta zerwała z nią kontakt. Co do mnie miałam dzisiaj dziwny dreszcz jakbym coś przeczuwała, oczywiście kaszlałam dzisiaj krwią. Mam nadzieję, że nikt nie zauważył bo będą znowu mnie niańczyć czego nie znoszę. "

Schowałam dziennik pod poduszką kierując się do kuchni by zrobić sobie kubek ciepłej kawy.

********

Stanęłam przed pokojem Loki'ego wahając się czy wejść. Jednak otworzyłam drzwi wchodząc do środka. Ten stał przy szafce z książką a ja usiadłam na łóżku biorąc łyk kawy.

-Po co tu przyszłaś głupia ludzka istoto? - Spytał nawet nie obdarzając mnie łaskawie swoim spojrzeniem

-W stu procentach ludzka to ja nie jestem - Odpowiedziałam wzdychając - Przyszłam pogadać

-Już nie jesteśmy przecież przyjaciółmi mam się do ciebie nie zbliżać - Zaczął powtarzać moje słowa

-Ale ty i tak byś mnie nie posłuchał - Stwierdziłam biorąc kolejny łyk napoju - Pamiętasz jak byłam osłabiona? - Ten spojrzałam na mnie krzywo

-Coś tam kojarzę-Odparł beznamiętnie

-To znowu się dzieje i nie chodzi chyba o ten cholerny czas miałam wtedy złe przeczucie i wizie- Wyjaśniłam przejęta

-Czyli co dostaniesz jakiś znak przyszłości?-Zakpił

-Kaszle krwią - Odparłam poważnie wstając - Moje złe przeczucia ostatnio się sprawdziły teraz też tak będzie ale nie wiem co może się wydarzyć

-Bredzisz-Mówiąc to wrócił do szukania nowej lektury

-Nie i ty dobrze  o tym wiesz - Zaczęłam poddenerwowana

-Odstaw alkohol źle wpływa na twój mózg. Masz przez niego chyba jakieś braki o ile nie miałaś ich wcześniej - Odpowiedział kąśliwie co mnie zezłościło.

ObcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz