67.

212 10 1
                                    

Czas mijał a ja nie mogłam zapomnieć o tym co zrobił Thanos. Zabił Loki'ego  który wciągnął mnie w wojnę ale koniec końców wyszkolił, i był moim przyjacielem. Miałam ochotę coś rozwalić  podniosłam się z ziemi czując jak złość we mnie buzuje.

"Paskudo uspokój się, w końcu ci się uda"

"Loki ja nie dam rady.."

"Wmawiasz to sobie moc jest częścią ciebie, chociaż jak chcesz coś rozwalić to proszę bardzo" 

Na wspomnienie jednego z naszych treningów humor od razu mi się poprawił. Stanęłam przy sterach kierując dłonie przed siebie po kilku sekundach obraz galaktyki zmienił się na krajobraz planety .

-Hej co się dzieje? - Spytał Parker, zabrałam ręce z szyby 

-Zdaje się, że dolecieliśmy na tytan - Wyjaśniłam beznamiętnie  a oni mi się przyglądali

-Ta fura nie ma chyba funkcji auto parkowania - Zaczął Stark

Stanęłam obok doktora a Stark próbował kierować statkiem. Co robił po prostu nieudolnie 

-Sterować miał jeden wielki gość więc musimy się skoordynować, gotowy? - Spytał Petera

-Dobrze by było skręcić, skręt, skręt - Tony pojawił się w tarczy za to na twarzy Peter'a  pojawiła się maska. Spojrzałam na czarodzieja tworzącego barierę wokół nas. 

-Tytan lądowanie zdalne skala druga -Powiedziałam a maszyna zaczęła lądować 

Statek zahaczył przez tych idiotów, przez co jego tył odleciał a komputer przestał działać . Zmierzyłam ich wzrokiem gdy wylądowaliśmy na planecie .

-Jesteś cały - Spytał doktor Starka 

-O  mały włos, odwdzięczę się-Zaczął Tony

-Mogliście zostawić to mnie -Prychnęłam 

-Z góry przepraszam jeśli obcy złożą mi w mózgu jakieś jaja czy coś i pożre każdego z was- Uśmiechnęłam się rozbawiona on na serio ogląda za dużo fikcji , Stanęłam trochę dalej od nich .

-Aż do końca wycieczki nie chce słyszeć żadnych więcej na wiązań do popkultury jasne? - Spojrzał na niego zmęczony Tony 

-Chciałem tylko powiedzieć, że mamy towarzystwo -Kontynuował Parker

Obok nich wybuchł granat a ci wylądowali w trzech różnych miejscach. Postanowiłam im nie przeszkadzać niech bawią się sami.

-Thanos'ie!!!! - Wrzasnął jeden z nich rzucając mieczami w doktora - Aaaa-Wrzasnął różowy olbrzym, Brunet rzucił w niego płaszczem który owinął się wokół jego szyi.

Kolejny z nich zaczął strzelać do Iron man'a  i razem odlecieli strzelając do siebie na wzajem. Jednak mężczyzna w czerni przyczepił coś Tony'emu przez co ten nie mógł się ruszać. Spojrzałam na pająka do którego zbliżała się kosmitka, ten rzucał w nią sieciami. Uniosłam ją w  powietrzu odrzucając na ścianie. A Spider-Man'a kopnął gościu w masce.

-Leż i nie wstawaj - Strzelał do niego a ten unikał pocisków, gdy rzucił w niego pętlą nie wytrzymałam. Ruszyłam w ich kierunku, w tym czasem tony stał nad różowym mężczyzną celując mu w głowę, za to ten drugi trzymał przy głowie Peter'a broń.

-Zostaw go - Powiedział Stark

-Niech nikt się nie rusza wszyscy wyluzować, zapytam was tylko raz gdzie jest Gamora?!-Celował w Iron man'a  trzymając pod pachą Parker'a.

-Tak a ja to przebije kto to jest Gamora? - Spytał tony a ja przyjrzałam się chłopakowi był wściekły

-Jego dziewczyna - Odpowiedziałam powoli zbliżając się do niego

-Gadajcie gdzie dziewczyna albo przysięgam usmażę małego jak frytkę!-Zagroził mierząc wzrokiem Starka.

-Zostaw to -Mówiąc to jego broń odleciała w drugą stronę, a ten został związany fioletowymi obręczami .

-Nie mogłaś tak od razu? - Spytał Stark

-Nie-Odpowiedziałam krótko- Teraz powiedz gdzie jest Thanos?! Zanim moja cierpliwość się skończy!- W mojej dłoni obracałam sztylet - Lepiej powiedz gdzie jest twój pan?! - Stwierdziłam dotykając ostrzem jego podbródka - Zabił Loki'ego i zostawił Thor'a na pewną śmierć....-Ten zmarszczył brwi

-Czekaj czekaj, to ty jesteś Dove?-Spytał przyglądając mi się

-Znasz go? - Spytał Peter

-Nie-Odpowiedziałam krótko 

-Thor mi o tobie opowiadał-Wyjaśnił

-Znasz Thor'a ?- Spytał Tony

-Tak, taki wysoki przeciętnej urody-Zdjęłam z niego obręcze chowając sztylet

-Co ty wyprawiasz? - Spytał doktor mierząc mnie wzrokiem

-Thor go nie zabił czyli jest po naszej stronie-Zerknęłam na resztę 

-Co to znaczy?- Spytał blondyn

-Wy i my chcemy zabić Thanos'a,-Wyjaśniłam 

-Porwał mi dziewczynę a wy to kto? - Spytał po czym przeniósł wzrok na mnie -O tobie to już pół galaktyki wie, więc ogarniam kim jesteś naprawdę zabiłaś Grandmastera?-W tym monecie zmierzyłam go wzrokiem- Dobra nie było pytania -Odpowiedział szybko widząc zapewne moją chęć skopania go za poruszenie tego tematu przy reszcie.

-Avengers 'i-Odparł Peter

-Quill pamiętasz to ci o których wspominał Thor - Dodała kobieta w zielonym ubraniu

-A gdzie jest teraz? - Spytał doktor

-Nie jestem pewny- Odparł zerkając na mnie 

-Pewnie poleciał zrobić nowy młot-Wyjaśniłam

-A co się stało z jego młotem?-Dopytał Stark

-Hela go rozwaliła-Wyjaśniłam a reszta mi się przyglądała nie rozumiejąc o kim mówię-Hela pierwotna Odyna siostra Thor'a i bogini śmierci,-Wyjaśniłam- Nie żyje-Dodałam po chwili 

Wyszliśmy na zewnątrz, czarnowłosa kosmitka a dokładniej Mantis, skakała w powietrzu jak z dziećmi pomyślałam stając obok Starka.

ObcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz