28.

441 22 2
                                    

I tak właśnie wylądowaliśmy na nabrzeżu rybackim  w  Norwegii. Ludzie opuścili statek zbierając się na polanie

Stałam na moście opierając się  o barierki patrząc na ocean rodzice pewnie strasznie się o mnie martwią.

-Hej młoda - obróciłam się do Thora - Wiem, że to Loki cię ściągnął ale jesteś na ziemi możesz wrócić do siebie wystarczy, że pstrykniesz palcami

-Nie wystarczy - Zerknęłam na Loki'ego - Skoro tu jesteś możesz nam pomóc, - Zmierzyłam go wzrokiem

-Zniknęłam na tydzień rozumiesz? Przeze mnie Stark może mieć problemy z moim ojcem a znając go wywoła wojnę-Wyjaśniłam 

-To chyba dobrze - Zaczął szerząc się

-Namierzą cię i tu przylecą- Stwierdził Thor

-Nie namierzą, była w kosmosie a ich sprzęt tam szwankuje - Zaczął Loki

-Czyli wrócę samolotem - Obróciłam się - Albo spróbuje się przenieść

-Akurat to nie możliwe - Zaczął Loki

-Niby czemu? - Spytałam skupiając się na swojej mocy w mojej dłoni zamiast iskier pojawił się płomień - Co to jest do cholery? - Spytałam patrząc na Loki'ego przed oczami dostrzegłam mroczki. Gdy się ocknęłam był wieczór a na dworze hulała burza.

Wstałam z łóżka patrząc na lustro przed sobą. Moje oczy  były intensywnie zielone miałam na sobie białą sukienkę. Nie wiedziałam co się dzieje, wyszłam z budynku biegnąc przed siebie. Zatrzymałam się na moście, padał deszcz a z chmur waliły pioruny. Woda zalewała most a ja nie wiedziałam co tu robię i gdzie jestem krzyknęłam.

Gdy w moją stronę zbliżała się wielka fala porwała mnie z mostu do słonej wody. Wypłynęłam na powierzchnię ale fale co chwila mnie podtapiały. Dopłynęłam do mostu trzymając się belki gdy ogromną fala miała we mnie uderzyć zatrzymała się. Weszłam na most a z moich dłoni wydobyły się iskierki. Kilku metrową fala zbliżała się do mnie obróciłam się widząc małe miasteczko którego nie kojarzyłam.

-Odejdź-Szepnęłam a fala była coraz bliżej wystawiłam ręce przed siebie - Powiedziałam odejdź - Warknęłam a z moich dłoni  buchnęło fioletowe światło. 

Fala zaczęła się zmniejszać po czym na wodzie nie było żadnych fal, drugą rękę uniosłam w górę zatrzymując burze niebo było szare a morze spokojne. Z braku sił opadłam w bok wpadając do wody.

Ocknęłam się na czyichś rękach.

-Loki co się stało młodej?! - Warknął Thor

-Spójrz za okno-Odpowiedziała

-Nie ma burzy i co w związku z tym?-Spytał 

-Ona ją zatrzymała

-Nie miała magii....-Jego brat mu przerwał

-Miała była osłabiona- Wyjaśnił

-Była nieprzytomna dwa dni - Odparł Thor

A ja Otworzyłam szerzej oczy czułam mrowienie w całym ciele. Po kilku sekundach stałam oparta o ścianę.

-Aż dwa? - Spytałam zdziwiona - Muszę wracać do domu - Stwierdziłam

-Moc wymyka się z pod kontroli, do puki tego nie opanujesz nie możesz wrócić - Zaczął Loki

-Ciężko mi to powiedzieć ale on ma rację ,nie chcesz chyba rozwalić Nowego Jorku?-Spytał blondyn

-Nie-Odparłam zamyślona

-W takim razie pojutrze cię czegoś nauczę - Zaczął zadowolony Loki

-Juro organizujemy otwarcie Asgardu - Zaczął Thor

-Wybudowaliście nowy Asgard w dwa cholerne dni? - Spytała zdziwiona

-Trochę czarów i tyle-Odezwał się beznamiętnie Loki

-My już idziemy lepiej się prześpi to był dla ciebie trudny wieczór - Odparł Thor wychodząc razem z Loki'm. Zerknęłam do szafy wyjmując kolejną koszule nocną. Po odnalezieniu łazienki wzięłam prysznic przebierając się po czym położyłam się spać.

ObcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz