Gdy armią została pokonana z nad zamku pojawia się wielki potwór przypominający samego diabła. Hulk się na niego rzucił a gdy ten go odrzucił na most, złapał mulatkę oraz Thora wracając na statek.
Stałam na moście widząc jak kobieta ginie ktoś na mnie krzyknął, oprzytomniałam zamykając oczy i pojawiając się na statku.
Stanęłam obok reszty widząc jak planeta się rozpada na kawałki.
-Co ja zrobiłem? - Spytał załamany Thor
-Ocaliłeś nas wszystkich - Powiedział ciemnoskóry mężczyzna- Asgard to nie miejsce tylko ludzie
-To akurat wiem tylko, że młoda tam została - Powiedział załamany - Była taka młoda miała może z szesnaście lat, biła się jak zawodowiec - Powiedział uśmiechając się smutno
-Ja żyje - Odpowiedziałam zyskując spojrzenia reszty - Gratulacje ocaliliście Asgard
-Kto to jest?-Spytała mulatka
-Dove - Przedstawiłam się
-Walkiria - Przedstawiła się dziewczyna
-Heimdall- Odparł mężczyzna o żółtych oczach
- Jestem Korg-Odpowiedział a ja obróciłam się do Hulka
-Ja jestem Hulk - Zaczął
-Wiem a dokładnie Bruce Banner
-Skąd ty mnie znasz? - Spytał ciekawy
-Należę do Avengers-Wyjaśniłam
-To córka Stevena - Dokończył Thor
-Nie było mnie dwa lata a on miał córkę? - Spytał zdziwiony
-Na to wygląda - I tymi słowami zakończyłam rozmowę patrząc w kosmos razem z resztą
KILKADZIESIĄT MINUT PÓŹNIEJ
Weszłam do kabiny Thor'a chcąc z nim porozmawiać. Jednak zauważyłam tam Loki'ego stanęłam opierając się o ścianę przysłuchując się ich rozmowie.
-Do twarzy ci - Odezwał się czarnowłosy a blondyn odwrócił się tyłem do lustra patrząc na niego
-Może jednak nie jesteś taki zły bracie - Zaczął Thor
-Może nie - Odparł Loki
-Dziękuję gdybyś tu był chyba bym cię uściskał- Ten rzucił w czymś brata
Loki złapał przedmiot w ręce patrząc na blondyna.
-Jestem tu-Odparł a Thor go uściskał
-Ja też tu jestem - Odpowiedziałam zwracając na siebie uwagę braci
-Dove? - Zaczął Thor
-Chce wiedzieć jak się tu znalazłam-Odpowiedziałam patrząc na Loki'ego
-Też chciał bym wiedzieć - Odparł Thor patrząc na brata
-Trucizna którą ci podałem była magiczną, więc w skrócie mogłem cię przenieść w dane miejsce ze względu, że umiesz się teleportować więc to chyba na tyle-Pokiwałam głową ze zrozumieniem zerknęłam na Thor'a
-Twój brat nie jest zły - Bóg psot się uśmiechnął - Jest po prostu idiotą - Mina mu zrzedła a ja wyszłam
********
Wszyscy stali wpatrzeni w kosmos Thor podszedł do nas stojąc obok siedzenia. Obok którego stała Walkiria, obok niej ja trochę dalej był Hulk. Po drugiej stronie Heimdall i Krog który w łapie miał z tego co słyszałam Miga.
-Twój tron - Powiedziała uśmiechnięta ciemnowłosa wojowniczka
Thor usiadł na siedzeniu, a Loki stanął obok mnie.
-A więc królu Asgardu - Thor obrócił się machając do ludzi-Jaki kurs?-Spytał Heimdall
-Czy ja wiem, jakieś propozycje? - Spytał patrząc na mnie i Loki'ego - Mig skąd pochodzisz?
-Mig zszedł, ta niechcący go chyba rozdeptałem na moście miałem takie wyrzuty, że wziąłem go pod pachę no i noszę- Robal się poruszył na co się wzdrygnęłam - O mig jednak żyjesz już mu lepiej o co ty się pytałeś misiek?
-Kurs na ziemię-Odparł pewnie Thor
Uśmiechnęłam się, w końcu wrócę do domu. Zdążyłam już stęsknić się za ziemią moją planetą.
![](https://img.wattpad.com/cover/260762775-288-k771595.jpg)
CZYTASZ
Obca
FanfictionMieszkała z matką w Nowym Jorku. Od roku szukała bazy Avengers. Przez co wracała wieczorami do domu tłumaczyła się wtedy, że musiała się przejść i pomyśleć. Nie chciała żeby matka dowiedziała się o jej poszukiwaniach. A szczególnie o tym co odkryła...