Podałam mu rękę wciągając na tafle wody.
-Dopowiadasz sobie - Odparł złośliwie
-Dzięki mnie stoisz na wodzie w każdej chwili możesz znaleźć się na dnie jasne? - Powiedziałam beznamiętnie patrząc na niego
-Ohhh, groźnie - Odparł sarkastycznie - Zapominasz kto z łaski swojej cię uczy
-Zapominasz, że sam to zaproponowałeś?-Temu zrzedła mina pomamrotał coś pod nosem idąc w głąb miasteczka. Ja natomiast ruszyłam do swojej chatki zadowolona z siebie odegrałam się na tym bożku od siedmiu boleści.
********
DWA TYGODNIE PÓŹNIEJ
Właśnie siedzę przy stole razem z Loki'm. Przez te ciężkie dla nas obojga tygodni, nauczyłam się panować nad mocą oraz trochę się podszkoliłam w walce. Jutro miałam wracać do domu z czego bardzo się cieszyłam.
-Kanalio o czym myślisz? - Spytał przyglądając się mi
-Dobry z ciebie przyjaciel bożku-Mówiąc to grzebałam widelcem w sałatce
-O tym nie myślałaś-Stwierdził nadal mi się przyglądając
-O tym jeszcze nie słyszałeś-Ten się do mnie uśmiechnął co odwzajemniłam- Jutro w końcu wracam - Zaczęłam patrząc na biegnącego w naszym kierunku Thora.
-Dostaliśmy powiadomienie o reszcie Asgardczyków na jednej z planet zbierajcie się zaraz ruszamy...
-Przecież miałam jechać jutro do domu - zaczęłam a Loki się wtrącił
-Egoistka - wywróciłam oczami patrząc na Thora
-Zajmie nam to maksymalnie trzy dni - Zaczął blondyn
-Trzy dni cię nie zbawią-Odparł czarnowłosy w którego rzuciłam jabłkiem ten je złapał
-To ruszajmy - Wstałam kierując się na statek
********
Opuściliśmy już naszą planetę patrzyłam na galaktyka rozmyślona. Co jeśli rodzice pochowali już pustą trumnę? Kto powiadomi Sofii o moim zaginięciu i dlaczego do choler jest mi tak niedobrze. Westchnęłam kolejna misia na pokładzie byli bracia, Bruce, Heimdall oraz dziesięciu wyszkolonych Asgardczyków. Odpłynęłam wspomnieniami do pierwszego szczęśliwego wspomnienia ze Steven'em.
********
Jechaliśmy autem włączyłam radio, po czym zaczęłam śpiewać piosenkę.-Dove bo zaraz ogłuchnę - Zaczął rozbawiony ojciec
-To ma swoje plusy - Zaczęłam rozbawiona-Nie będziesz musiał słuchać docinek Starka i mojego fałszu
Razem się zaśmialiśmy jadąc do jednej z wielu pizzerii w Nowym Jorku.
********
Kolejne wspomnienie było związane z ostatnim balem w poprzedniej szkole. Stresowałam się i nerwowo poprawiałam włosy przeglądając się cały czas w lustrze.-Jak dla mnie wyglądasz jak kocica-Zaczęła rozbawiona mama
-Mamo-Jęknęłam - To nie jest zabawne, powiedz mi szczerze jak wyglądam? Mogę tak iść? - Wpadłam w słowotok a ta się do mnie uśmiechnęła
-Wyglądasz prześlicznie skarbie jak anioł-Ruszyła do wyjścia z pokoju robiąc śmieszny gest dłonią -Ale masz w sobie koci pazur
-Mamo-Zaśmiałam się czując jak pewność siebie wraca
********
Poczułam dłoń na ramieniu błyskawicznie się odwróciłam gotowa skopać osobę przeszkadzającą mi w moich wspominkach.
-Spokojnie wiedźmo - Zaczął rozbawiony Loki
Strzepałam jego rękę ruszając do siebie
-Coś ty jej powiedział? - usłyszałam za sobą głos Thora oraz westchnięcie Loki'ego
-Nie uwierzysz ale nic
********
Siedziałam w pokoju próbując czytać książkę. Jednak nie mogłam się skupić rzuciłam nią o podłogę. Poczułam metaliczny smak w ustach ruszyłam do łazienki wypluwając do zlewu krew. Przemyłam twarz patrząc na siebie w lustrze wyglądałam mizernie zbladłam a tęczówki przybrały fiołkowy odcień.KILKA GODZIN PÓŹNIEJ
Ktoś usilnie walił w moje drzwi, leżałam na boku mając pod głową rękę i patrząc się w ściana.
-Ty księżniczko od siedmiu boleści - Zaczął złośliwie jak to ma w zwyczaju-Kolacja, przyjdziesz czy wysłać zaproszenie? - Dopytał
-Nie jestem głodna - Warknęłam - A teraz opuść - Obróciłam się do niego ten podniósł z ziemi książkę - To pomieszczenie - Dokończyłam a ten wziął książkę spojrzał przelotnie na mnie i wyszedł mamrocząc coś pod nosem cały Loki pomyślałam.
Leżałam na łóżku dobre kilka minut przewracając się z boku na bok jednak po wielu próbach w końcu zasnęłam.
![](https://img.wattpad.com/cover/260762775-288-k771595.jpg)
CZYTASZ
Obca
FanfictionMieszkała z matką w Nowym Jorku. Od roku szukała bazy Avengers. Przez co wracała wieczorami do domu tłumaczyła się wtedy, że musiała się przejść i pomyśleć. Nie chciała żeby matka dowiedziała się o jej poszukiwaniach. A szczególnie o tym co odkryła...