30.

432 23 8
                                    

Poszłam wziąć prysznic po czym przebrałam się w sukienkę. Była obcisła w pasie a rozkloszowana na dole. Pasowała idealnie muszę podziękować tej Dianie.

Przeczesałam włosy patrząc na siebie w lustrze nie wyglądałam źle. Wypowiedziałam czar który powoduje pojawienie się makijażu dopasowanego do kreacji. Tego czaru nauczyła mnie mama mówiąc, że zawsze się przydaje. Miała rację uśmiechnęłam się po czym nałożyłam przeźroczyste szpilki wiązane na kostce gdy skończyłam. Jeszcze raz spojrzałam w lustro a do małego domku ktoś zapukał.

-Proszę - Do środka weszła Walkiria-Hej - Powiedziałam uśmiechnięta dziewczyna miała w dłoni białą sukienkę z połyskiem srebra.

-Pomożesz mi się ogarnąć - Stwierdziła

-Przebierz się w sukienkę - Doradziłam gdy ta ściągnęła zbroje wróciłam do patrzenia w lustro.

-Nie pasuje mi to - Zaczęła a ja zobaczyłam, że sukienka jest za szeroka w pasie.

-Nie dziwię się, podejdź - Dziewczyn podeszła i obróciła się tyłem wszystko jasne nie zapięła zamkną zrobiłam to za nią a sukienka pasowała jak ulał.

-Nie lubię łazić w takich ciuszkach - Stwierdziła

-Pomalować cię? - Spytałam a ta spojrzała na mnie krzywo

-Nie dzięki, jestem wojowniczką nie królową piękności

-Jak chcesz - Stwierdziłam siadając na łóżku

-Za pięć minut zaczyna się otwarcie idę sprawdzić czy wszystko gotowe idziesz ze mną? - Dopytała

-Nie mam nic innego do roboty - Stwierdziłam - Więc tak

********

Razem z dziewczyną stałyśmy przy ścianie, a ta piła Tequile z butelki zerknęła na mnie

-Chcesz trochę? - Kiwnęłam głową biorąc alkohol dopiłam do końca odkładając pustą butelkę na stół z kieliszkami.

-Brawo jestem dumna - Odparła uśmiechnięta spojrzałyśmy dalej, gdzie na mini podwyższeniu stanął Thor.

-Witajcie Asgardczycy i inni goście na otwarciu nowego Asgardu. Mam nadzieję, że będzie się nam tu dobrze żyło. Dziękuję a teraz możemy świętować- Ktoś zaczął grać na instrumentach a ludzie zaczęli tańczyć

Podszedł do nas Thor

-Pięknie wyglądacie Walkirio zatańczymy? - Dziewczyna spojrzała na niego zdziwiona zabrałam jej piwo z ręki

-Z chęcią - Odpowiedziałam za nią, pchając ją na znajomego a ci ruszyli do tańca. Odstawiłam piwo a do mnie podeszła ta sam blondynka co na moście.

-Dobry wieczór - Zaczęła a ja się uśmiechnęłam

-Część - Ta spojrzała na mnie zmieszana - To przywitanie - Ta pokiwała głową na znak, że zrozumiała

-Chciałam ci podziękować za pomoc, nie musiałaś tego robić, Gdzie moje maniery jestem Diana

-Dove chciała ci podziękować przepiękna sukienka

-Dziękuję - Kobieta odeszła a ja patrzyłam na tańczący tłum chłopak w podobnym do mnie wielu zaprosił mnie do tańca.

Tańczyłam świetnie się bawiąc. Gdy skończyłam tańczyć również z innymi mężczyznami stanęłam przy ścianie biorąc do ręki kieliszek z alkoholem.

-Tylko się nie upij nikt cię zgarniać z podłogi nie będzie - Obróciłam się do Loki'ego stukając w jego kieliszek na co ten zmarszczył brwi.

-I wice wersa - Wypiłam szampana odstawiając pusty kieliszek na stół ten zrobił to samo.

-Zatańczysz z Bogiem psot? - Spytał uśmiechnięty - Odmowa nie wchodzi w grę - Uśmiechnęłam się dałam mu swoją dłoń po czym udaliśmy się na parkiet. Ten położył jedną rękę na mojej talii a ja na jego ramieniu drugą złapaliśmy swoje dłonie tańcząc w rytm muzyki.

Tańczyliśmy dobre kilka minut aż nie podszedł do mnie Thor.

-Odbijamy - Uśmiechnęłam się tańcząc z królem za to Loki z walkirią, która coś do niego szeptała udając uśmiech podejrzane stwierdziłam. Przeprosiłam Thora odpuszczając salę.

Na dworze było jeszcze jasno ruszyłam na pomost patrząc jak słońce schodzi coraz niżej. Odczuwałam pustkę brakowało mi nie tylko rodziców ale też Sofie oraz Petera, Czarnej wdowy, Starka zostałam sama. Nie mogłam wrócić żeby ich nie skrzywdzić. Ciążyła na mnie odpowiedzialność za to kim jestem jakie mam moce, po moim policzku spłynęła łza.

Zamknęłam oczy pojawiając się na klifie usiadłam na trawie wpatrując się w horyzont. Uśmiechnęłam się wspominając najlepsze chwilę przed tym gdy trafiłam do Avengers'ów.

ObcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz