Pojawiłam się w salonie. Rozejrzałam się widząc Thora siedzącego razem z Heimdall oraz załamanego bannera.
-Ale stypa - Powiedziałam wesoło a wszyscy spojrzeli w moją stronę niedowierzając
-Jak? - Spytał Thor
-Nie jest taka głupia na jaką wygląda - Zaczął Loki siadając na kanapie
-Bardzo śmieszne, to był mój pomysł-Powiedziałam mierząc go wzrokiem
-Oczywiście - Powiedział uśmiechnięty a reszta nam się przyglądało
-O co mu chodzi? - Spytał Banner
-Co się stało z tym gościem - Dopytał Thor
-Nie żyje - Wszyscy spojrzeli na mnie zaskoczeni-Ale to nie moja robota powiedzmy, że tak jakby wywołałam bunt
-Ha widzisz braciszku jest ktoś gorszy ode mnie - Zaczął prześmiewczo bóg psot
-Zamknij się już, załatwiliśmy sprawę pokojowo - Wyjaśniłam
-Załatwiliście? - Dopytał zaintrygowany loki, usiadłam obok Bruce'a
-Ten władca zniewolił większość ludzi, oprowadził mnie po więzieniu skorzystałam z okazji i uwolniłam resztę oraz władcę tej planety. W skrócie rewolucja się udała i wszystko skończyło się happy endem - Wyjaśniłam- A gdzie asgardczycy?-Dopytałam
-To ciekawie - Zaczął Thor - Już myślałem, że cię nie zobaczę ale czekaj jakim cudem tu wróciłaś?
-Ma w żyłach magiczną truciznę- Wtrącił bóg psot
-Resztki, loki musiał ją aktywować bym się tu pojawiła tak samo jak przywołał mnie do Asgardu - Wyjaśniłam
-Wracając asgardczyc są w drugim salonie - Zaczął Heimdall
-Okey, idę zobaczyć czy wszystko u nich gra - Podniosłam się z krzesła ale po chwili się zatrzymałam - Gdzie jest do diabła drugi salon? - Spytałam patrząc na resztę
-Zaprowadzę cię - Zaproponował Thor
Ruszyłam z Bogiem do większego pomieszczenia z kanapami stolikami i oczywiście ludźmi.
-I jak się czujecie? - Spytałam patrząc po każdym z osobna, jakiś berbeć do mnie podbiegł
-Dziękuję pani - Powiedziała na oko pięcioletnia dziewczynka przytulając moją nogę
-Thor'ze masz przepiękną wybrankę - Zaczęła rudowłosa kobieta a ja podniosłam małą blondyneczkę
-Ona nie jest...- Zaczął się tłumaczyć ale mu przerwałam
-Jesteśmy przyjaciółmi - Wyjaśniłam - Thor nikogo nie ma więc możecie się za niego brać - Powiedziałam prześmiewczo
-Idę porozmawiać z Heimdall'em jak by coś się działo daj znać
-Pewnie-Odstawiłam małą dziewczynkę która pobiegła do matki
-Ktoś mi powie co się wydarzyło na tamtej planecie? - Spytałam rozglądając się po wszystkich
-Książę Sky siedzi w więzieniu przez tego bezdusznego człowieka - Odpadł jeden z mężczyzn
-Nie siedzi, przejął władzę - Wyjaśniłam - Jeśli będziecie czegoś potrzebować dajcie znać
-Dove mamy problem - Obróciłam się do Loki'ego a reszta osób patrzyła na niego przerażona
-Nie przerywaj mi zaraz przyjdę - Spławiłam go a ten nadal stał przy drzwiach - Jesteś wkurzający, chodź frajerze - Powiedziałam opuszczając z nim pomieszczenie
********
Szliśmy długim korytarzem kierując się do salonu
-Co jest? - Spytałam zerkając na niego
-Dzień drogi stąd czeka na nas statek - Zmarszczyłam brwi
-Kogo? - Spytałam
-Chcą kamień-Wyjaśnił a ja się zatrzymałam
-Wszyscy narażamy życie bo ty chcesz zatrzymać ten tępy kamyk? Oddaj im go i po sprawie -Powiedziałam zdenerwowana, co za debil przecież na statku są dzieci, rodziny a on ryzykuj ich życiem.
-Dzięki niemu mogę się przenosić, ma ogromną moc - Zaczął a ja westchnęłam wymijając go
-Mam moc gdzieś oni mogą zginąć - Odeszłam od niego idąc do swojego pokoju,
********
Siedziałam u siebie dobrą godzinę patrząc przez okno czy on jest chory? Na pewno ma bzika na punkcję władzy.
-Dove? - Obróciłam się widząc czarnowłosego
-Zejdź mi z oczy - Ostrzegłam czując narastającą we mnie złość
-Oddam kamień - Podeszłam do niego zła
-Nie kłam - Pchnęłam go - Nie okłamuj mnie, zależy ci na nim bardziej niż na reszcie ty pieprzony egoisto!-Ten spojrzał na mnie badawczo po czym w jego ręce pojawiła się niebieska bryła
-Oddam go, nie kłamie - Odpowiedział a kwadrat zniknął
-Oby, nie chodzi o ciebie tylko resztę ludzi, chcesz być władcą to tak się zachowaj i myśl o reszcie zawsze - Odpowiedziałam opierając się o ścianę.
Ten opuścił pokój a ja poszłam wziąć prysznic po czym usnęłam.
![](https://img.wattpad.com/cover/260762775-288-k771595.jpg)
CZYTASZ
Obca
FanficMieszkała z matką w Nowym Jorku. Od roku szukała bazy Avengers. Przez co wracała wieczorami do domu tłumaczyła się wtedy, że musiała się przejść i pomyśleć. Nie chciała żeby matka dowiedziała się o jej poszukiwaniach. A szczególnie o tym co odkryła...