62.

287 19 4
                                    

Stanęłam obok Loki'ego zostając tym samym otoczona z każdej strony przez obcych. Thor leżał nieprzytomny pod nogami Thanos'a, Heimdall leżał ranny przy ścianie. Hulk'a nie widziałam a reszta pokładu była martwa.

-Dzięki waszej ofierze przywrócona zostanie równowaga we wszechświecie więc cieszcie się bo po przez swoją śmierć stajecie się ukochanymi dziećmi Thanos'a

Loki przyglądał się postaci a ja stałam przed nim na co ten zerknął na mnie zły. Patrzyłam jak olbrzym podnosi Thora łapiąc jedną ręką za jego głowę. Starałam niewzruszona planując potajemny atak. 

-Dobrze wiem co to znaczy bezsilność, kiedy jesteś przekonany o tym, że masz rację ale i tak ponosisz klęskę-Pokiwał głową zerkając na nas  - Przerażające uczucie, strach obezwładnia paraliżuje a tak właściwie to na co liczysz,  możesz się kryć możesz uciekać przeznaczenie i tak cię dopadnie i oto nadeszło czy też raczej nadszedłem-Jak mu skopie dupę to wtedy przeznaczenie go dopadnie 

-Ględzisz jak stara baba - Odparł Thor a z jego ust wypłynęła krew miałam ochotę do niego podbiec 

-Oddasz Tesserakt albo brat straci głowę zapewne nie łatwy wybór-Mówiąc to uśmiechnął się do Loki'ego zerknęłam na przyjaciela jego twarz nie okazywała żadnych emocji

-Nie dlaczego - Odpowiedział beznamiętnie loki -Rozwal mu łeb - Spojrzałam na niego zaskoczona on chyba oszalał 

Gdy Thanos przyłożył rękawice z kamieniem do głowy Thor'a. Ten zaczął krzyczeć w mojej głowie krzyki blondyna były coraz silniejsze. Nie wytrzymałam ruszyłam z miejsca odpychając boga na bok. Olbrzym chwycił mnie za gardło a ja zaczęłam szarpać się wściekle.

-Zdechniesz!!! - Warknęłam zła a ten zbliżył drugą rękę z kamieniem do mojej głowy poczułam ogromny ból wrzasnęłam.

-Zostaw ją dość! - Thanos mnie puścił a ja złapałam się za głowę patrząc na Loki'ego

-Nie mamy już Tesseraktu  zniszczono go w Asgardzie - Odparł Thor patrząc na Thanos'a pełen powagi

Loki uniósł rękę w górę a w jego dłoni pojawił się niebieski kwadrat emitujący błękitnym światłem. Potwór się uśmiechnął.

-Jednak nie ma gorszego brata od ciebie - Kontynuował Thor, Loki zaczął kierować się w naszą stronę

-Nie trać wiary bracie, jeszcze nie wszystko zostało stracone- Thanos się zaśmiał

-Twój optymisty jest bezpodstawny asgardczyku-Spojrzałam w oczy przyjaciela mogła bym przysiąc, że widziałam w nich błysk co znaczy, że zapewne ma plan.

-Tylko, że po pierwsze nie pochodzę z Asgardu, a po drugie jest z nami Hulk- To ostatnie powiedział z uśmiechem 

Loki chwycił mnie w pasie odskakując na bok przez co oboje potoczyliśmy się dale, w  tym czasie Hulk rzucił się na Thanos'a. Na początku szło mu dobrze potem olbrzym dał mu w kość a na końcu rzucił nim a ten upadł nieprzytomny na ziemię.

Thor wstał trzymając metalową rurę w dłoni uderzył Thanos'a w  tył głowy. A ten się do niego obrócił blondyn dostał kopniaka lądując za nami.  Czarodziej uwięził go w tarczy z metalu, podniosłam się z pomocą Loki'ego.

-Weź to - Wcisnął mi w dłoń wisiorek na którym znajdował się biały pierścień z zielonym kamieniem - To kawałek mojej magii - Szepnął a ja kiwnęłam głową chowając go do kieszeni kombinezonu zerknęłam na Heimdall'a.

Mulat spojrzał na nieprzytomnego Hulk'a coś szepcząc wystawił rękę w jego stronę a promień światła zabrał olbrzyma.

-To nie było roztropne - Thanos  chwycił włócznie zrobiłam krok do przodu ale przyjaciel mnie zatrzymał zerknęłam na niego z wyrzutami. Wróciłam  wzrokiem do tytana ten przebił włócznią człowieka a ja krzyknęłam patrząc jak ten kona.

-Nie!!!-Wrzasnął Thor-Zapłacisz mi za to przysięgam!!! -Krzyknął wściekły a  czarodziej zamknął mu usta metalową obręczą

Czarodziej klęknął przed Thanos'em z Tesseraktem a ja zerknęłam na Loki'ego łapiąc jego dłoń i patrząc na naszych wrogów.

-Oto ja uniżony sługa - Zaczął klękać a  tytan zdjął hełm - Klękam przed twoją potęgą - Thanos zaczął zdejmować zbroje - Żadna inna istota nie posiadła dotąd mocy i siły charakteru by dzierżyć nie jeden lecz dwa kryształy nieskończoności - Thanos zabrał Tesserakt  - Cały wszechświat jest w zasięgu twej ręki - Ten zgniótł figurę w dłoni  dmuchając na rękę zabrał z niej mały kamień wkładając w kolejną wypustkę w rękawicy. Fala niebieskiego światła trwała zaledwie sekundę ale zdążyłam poczuć tą moc.

ObcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz