Zeszłam na dół gdzie siedział ojciec razem z moją matką. Wzięłam głęboki wdech siadając obok ojca.
-Po pierwsze jestem tobą zawiedziony jak mogłaś zachować się tak nieodpowiedzialnie?! Loki jest niebezpieczny kilka lat temu zaatakował Nowy Jork, a ty dałaś się złapać jaki z ciebie Avengers?-Spytał podniesionym głosem.
-Nie mów tak do niej -Zaczęła matka patrząc na niego ostro
-Mamo dasz nam chwilę ?-Poprosiłam ta kiwnęła głową wchodząc do swojego pokoju
-Chciał wysłać uczniów do otchłani , jednak dał nam wybór żeby ktoś zgłosił się na zakładnika. Zrobiłam to żeby ratować resztę z resztą dzisiaj razem z Thor'em i Odynem wracają do Asgardu więc nie narobi szkód. - Wyjaśniłam patrząc na ojca
-I tak nie powinnaś tego robić, nie chce żeby coś ci się stało masz zaledwie piętnaście lat -Zaczął a ja mu przerwałam
-Niedługo kończę szesnaście -Wyjaśniłam
-Jesteś młoda całe życie przed tobą nie narażaj się Stark źle zrobił przyjmując cię do nas ..
-Jeśli to wszystko co chciałeś mi powiedzieć możesz iść
Ten wstał i opuścił dom a ja wróciłam do siebie.
********
PIĄTEK WIECZÓR
Dzisiaj odbywa się szkolny bal więc razem z Sofią od godziny wybieramy sukienki. Ja w końcu zdecydowałam się na czarną włosy lekko pofalowałam i zrobiłam makijaż. Sofia narzuciła na siebie czerwoną sukienkę i zrobiła wysoką kitkę po czym makijaż.
Przed wyjściem z domu mama zrobiła nam wspólne zdjęcie, po czym wsiadłyśmy do samochodu. Na sali była stypa dziewczyny piły poncz plotkując a w tle leciały jakieś smęty. Nad nami wisiały niebieskie reflektory jednak były wyłączone.
-Stypa-Zaczęła czarnowłosa patrząc na to wszystko
-Ogarniemy to ja biorę się za światła, ty za muzykę - Ta kiwnęła głową, uśmiechnięta podbiegłam do korków włączając reflektory, po czym wyłączając światło. Za to brązowooka włączyła skoczną piosenkę.
Przyszła do mnie kiwając głową kilka osób wyszło na parkiet a reszta stała jak kołki.
-Ja to załatwię - Zaczęła Sofie zostawiając mnie samą tańczyłam w tłumie uczniów. Po jakimś czasie stanęłam pod ścianą patrząc na bawiących się uczniów.
-Hej Dove niezła impreza - Odparł Peter
-Wiem-Odpowiedziałam zadowolona z siebie
-Zanim weszłyście była stypa - Dodał Ned
-To moja pierwsza impreza w tej szkole nie zniosła bym stypy-Odpowiedziałam szczerze
-Chcesz zatańczyć? - Spytał Parker odwracając ode mnie wzrok
Złapałam jego rękę ciągnąć go na parkiet. Tańczyłam z nim może trzy piosenki po czym do tańca porwał mnie Thomas.
-Tańczysz zawodowo? - Spytał lustrując mnie wzrokiem
-Nie mam po prostu wrodzony talent-Odpowiedziałam śmiejąc się pod nosem
Po kilku piosenkach wyszliśmy z sali niezauważeni stając przy szafkach.
-Jesteś taka piękna - Odparł łapiąc moją twarz w dłonie
-Tylko tyle?- Dopytałam uśmiechnięta
-Masz piękne oczy i pewnie masz talent w innych rzeczach - Zabrzmiało dwuznacznie dostał ode mnie w twarz po czym kopniaka w kroczę.
-Znajdź sobie inną naiwną- Odeszłam wchodząc na salę Sofia stała rozmawiając z Ned'em
-Ja się zwijam-Powiedziałam szybko
-Co się stało? - Spytała podejrzliwie przyjaciółka
-Jutro mam być z rana sama wiesz gdzie, wolę być wyspana- Wyjaśniłam pomijając to co usłyszałam od chłopaka bo to był główny powód tego, że chciałam opuścić imprezę.
-No dobra zwijaj się ją zostanę przypilnować imprezy-Odpowiedziała rozglądając się po sali
-Pa - Pomachałam jej wychodząc z sali
Po powrocie do domu wzięłam prysznic przebrałam się w piżamę i poszłam spać. Ponieważ o dziesiątej rano miałam być w bazie a bardzo chciałbym się wyspać.
![](https://img.wattpad.com/cover/260762775-288-k771595.jpg)
CZYTASZ
Obca
FanfictionMieszkała z matką w Nowym Jorku. Od roku szukała bazy Avengers. Przez co wracała wieczorami do domu tłumaczyła się wtedy, że musiała się przejść i pomyśleć. Nie chciała żeby matka dowiedziała się o jej poszukiwaniach. A szczególnie o tym co odkryła...