Spider-Man zakleił mu oczy a Drax wyciągnął ostrza raniąc mu nogę. Strange miał w dłoni miecz stworzony z magii walcząc z olbrzymem, ten odrzucił kosmitę w bok. Ruszyłam na niego tnąc jego policzek ten odrzucił mnie kilka metrów dalej. Przez co przywaliłam w ruinę statku łapiąc się za głowę. Widziałam jak Star-Lord strzela w jego plecy a Strange tworzy okręgi po których skakał przyczepiając do niego elektryczną bombę. Wystawił mu fakieta lądując w portalu, szata doktora owinęła rękawicę a z portalu wyskoczył Spider-Man uderzając go wskakując do portalu. Po czym robiąc to samo i tak kilka razy do puki Thanos nie złapał go za szyję przytrzymując do ziemi i rzucając w stronę Strange'a.
Przez co obaj upadli zamknęłam oczy pojawiając się obok niego i pchając go na ziemię ten stracił równowagę i upadł a obok niego wybuchła bomba. Z taką siłą, że poleciałam na bok jednak szybko się podniosłam obracając sztylet w rękach. Thanos zacisnął rękawice kierując ogień w stronę Iron mena. Przytrzymałam jego rękawice a ten dał mi w twarz przez co poleciałam kilka metrów dalej. Potem uderzył w niego statek przez co upadł i dostał w twarz od niebiesko skórej kosmitki.
-Proszę proszę - Zaczął Thanos a ja się podniosłam biegnąc w jego kierunku
-Trzeba było mnie zabić-Powiedziała wściekła mierząc go wzrokiem
-Marnować tyle części - Powiedział z wyrzutem a ta dała mu kilka razy w twarz mieczem
-Gdzie jest Gamora!?! - Spytała wściekła a ten odrzucił ją dalej
Strange złapał rękawice a ja rozbiegła się waląc od tyłu w jego nogę, przez co kucnął na kolano. Doktor go ciągnął a Drax chwycił jego nogę. Ja natomiast wbiłam mu ostrze w brzuch. Star-Lord rzucił pocisk przytrzymujący mu drugą rękę niebieskimi promieniami, natomiast Spider-Man wyrzucił sieć na jego klatce piersiowej stając kilka metrów dalej i go przytrzymując. Strange puścił czerwone liny a rękawice chwycił Iron men nad jego głową pojawił się portal a Mantis usiadła na jego ramionach używając swojej mocy przez co ten krzyknął.
-Nie daj mu się ocknąć- Kazał Tony - Parker chodź tu ciągnij - Próbowali ściągnąć mu rękawice Strange ciągnął czerwonymi liniami drugą rękę
Naprzeciwko tytana pojawił się Quill miałam złe przeczucia.
-Już nie jesteś taki kozak co? - Spytał patrząc na niego - Gdzie jest Gamora?! - Warknął
-Moja Gamora....- Jęknął Thanos
-A Gucio prawda, gdzie ona jest?-Spytał patrząc na niego wściekle
-Przepełnia go ból - Zaczęła kosmita a moje serce zaczęło bić wolniej , zobaczyłam jak zrzuca z urwiska zielonoskórą kosmitkę wzięłam głębszy oddech spluwając krwią.
-Nie - Krzyknęła załamań kosmitka - Jest w żałobie- Niebiesko skóra kosmita wstała
-A kogo ten potwór miałby opłakiwać?! - Warknął Quill
-Gamore - Odezwała się nieznajoma
-Co? - Spytał patrząc na dziewczynę
-Wiózł ją na vormir wrócił z kryształem duszy ale bez niej-Wyjaśniła
-Okey, Quill tylko spokojnie słyszysz mnie? - Zaczął Stark a ja odczułam wściekłość i ból jakby moje ciało rozrywało się na części - Nie rób tego zostaw go prawie zdjęliśmy rękawice - Krzyknął tony
-Ona kłamie tak? - Spytał wściekły a kosmita spojrzała w ziemię - Ej tłuku - warknął na Thanos'a -Nie zrobiłeś tego co??!
-Musiałem - Odparł z a w jego słowach czułam ból
-Nie wcale nie to nie prawda - Zaczął sobie wmawiać po czym zamachnął się na niego waląc go w twarz - Nie to niemożliwe - Kosmitka zabrała odruchowo dłonie
Wstałam z ziemi odciągając blondyna od potwora.
-Quill przestań już-Krzyknęłam a Tony i Parker ściągali rękawie -Koniec!-Warknęłam na niego
-Mamy ją - Odparł Parker zdejmując rękawice, niestety Thanos oprzytomniał rzucając go na ziemię. Przez co rękawica wróciła na jego rękę, po czym rzucił kosmitką którą złapał Spider-Man. Na mnie rzucił olbrzyma przez co zatoczyła się do tyłu kaszląc.
CZYTASZ
Obca
FanfictionMieszkała z matką w Nowym Jorku. Od roku szukała bazy Avengers. Przez co wracała wieczorami do domu tłumaczyła się wtedy, że musiała się przejść i pomyśleć. Nie chciała żeby matka dowiedziała się o jej poszukiwaniach. A szczególnie o tym co odkryła...