Pojawiłam się w tłumie spanikowanych ludzi zaczepiłam blondwłosą kobietę.
-Gdzie jesteśmy? - Ta spojrzała na mnie przerażona
-W Asgardzie-Kobieta pobiegła na statek
Przecisnęłam się przez ludzi widząc naciskające na nich potwory po prostu armia żywych szkieletów. Odepchnęłam ich fioletowym światłem z moich dłoni, przez co spadli z mostu. Zerknęłam na walczącego Loki'ego oraz zbliżającą się armię. Ukatrupię go jak to wszystko się skończy. Zaczęłam szeptać zaklęcie które oddzieliło nas od ludzi fioletową barierą. Po czym ruszyłam na szkielety podnosząc ze szklanego mostu miecz. Ruszając w wir walki gdy trzech żołnierzy rzuciło się na mnie zdążyłam zaledwie mrugnąć omijając ich miecze. Obok mnie zjawił się Loki załatwiając dwoje z nich. Spojrzałam na niego a ten puścił do mnie oczko wkurzyłam się a iskry w moich rękach dały mu do zrozumienia, że ma się wycofać z mojego pola widzenia. Fioletowy promień załatwił połowę żołnierzy a ja ciężko oddychałam patrząc na kolejną połowę.
Niebo się zachmurzyło, a zamek był pokryty piorunami zobaczyłam Thora wchodzącego na most i strzelającego z piorunów do potworów.
Obróciłam się widząc jak zaledwie kilka dziesiąty osób wchodzi do statku. Stanęłam obok Boga psot patrząc na niego ostro.
-Skąd się tu Wzięłam? - Warknęłam na niego
-Nie mam czasu wyjaśnić jakbyś nie zauważyła walczymy z boginią śmierci pierworodną Odyna oraz jej armią-Wyjaśnił
Spojrzałam przed siebie gdzie stał Thor a po armii zostały tylko ciała na moście.
-Spóźniłeś się - Odparł Thor patrząc na brata
-A ty masz dziurę w głowie - Zaczął Loki, a ja przyjrzałam się blondynowi faktycznie miał wydłubane oko a jego włosy były ścięte na krótko.
-To jeszcze nie koniec - Zaczęła mulatka z mieczem a ja spojrzałam na nich zdziwiona
Wszyscy spojrzeli przed siebie na kobietę w zielonej szacie.
-Proponuję rozwiązać Revengers'ów-Zaczął Thor
-Nie przywalił byś jej z pioruna?-Zaproponował jego brat
-Dostała właśnie największym piorunem w historii elektryczności nawet nie kichnęła-Wyjaśnił patrząc na mnie
-A ty co tu robisz? - Spytał patrząc na mnie
-Sama nie wiem - Mówiąc to spojrzałam na czarnowłosego uśmiechającego się
-Musimy ją tu zatrzymać do puki wszyscy nie wsiądą- Zaczęła czarnowłosa
-Nie to nie wystarczy im dłużej jest tu w Asgardzie tym staje się potężniejsza odszuka nas skończymy z nią tu i teraz-Zaczął Thor
-A masz pomysł jak? -Spytała mulatka
-Byle nie ten numer na pomoc-Zaczął zielonooki
-Asgard to nie miejsce tylko ludzie-Loki spojrzał na niego krzywo-Loki nie chodziło o to by nie dopuścić do ragnaroku chodziło o to by go wywołać, korona Surtura skarbiec to jedyne wyjście
-Zaimponowałeś mi, a to nie łatwe- Loki odbiegł kierując się do mniejszego statku
-Gotowe? -Spytał Thor patrząc na mnie i drugą dziewczynę
-To się okaże-Odpowiedziała
Thor oraz dziewczyna rzucili się na bogini, gdy ta ich pokonała ruszyłam w jej stronę.
-Afrodyto chyba pomyliłaś planety - Zaczęła
-Chyba masz rację - Stwierdziłam celując w nią fioletowym światłem przez co ta upadła.
-No proszę wiedźma - Uśmiechnęła się wstając po czym rzucając w moją stronę czarną dzidą
Złapałam ją w ręce odrzucając na bok.
-Pożałujesz tego - Odpowiedziałam na co ta się uśmiechnęła
W moich rękach pojawiły się iskry blokowałam każdy jej atak. Do walki dołączył się Thor i jego towarzyszka zajęli się oni boginią. Ja natomiast nadchodzącą armią, zrzucając ją z mostu przez co wpadali do morza.
CZYTASZ
Obca
FanfictionMieszkała z matką w Nowym Jorku. Od roku szukała bazy Avengers. Przez co wracała wieczorami do domu tłumaczyła się wtedy, że musiała się przejść i pomyśleć. Nie chciała żeby matka dowiedziała się o jej poszukiwaniach. A szczególnie o tym co odkryła...