Nie ulega wątpliwości, że ten utwór powstał tylko po to, aby zahipnotyzować swoim uwodzicielskim brzmieniem każdą kobietę, która go usłyszy. Wszystko, co się składa na Need You Tonight jest sexy- od muzyki, przez tekst, aż po sam głos i osobowość sceniczną Michaela Hutchence'a, który tak na marginesie łączy w sobie najlepsze cechy Jima Morissona i Roberta Planta. Nic dziwnego, że teledysk do powyższego utworu to tak właściwie 3 minuty chwalenia się, jakiego to INXS ma przystojnego i tajemniczego wokalistę. Ekscentryczności dodają ponadto klipowi nowoczesne jak na 1987 rok efekty wizualne, które, o ile możemy wierzyć Wikipedii, powstały poprzez fizyczne wycinanie poszczególnych klatek z taśmy filmowej i nakładanie ich na inne. To sprawia, że ciężko mi się zdecydować, czy teledysk mi się podoba, czy nie. No bo niby ma swój oryginalny styl, który pasuje do klimatu piosenki, jego część została wykonana techniką analogową i w dodatku w każdej scenie przyozdabia go uwodzicielskie oblicze Hutchence'a, aczkolwiek nie ukrywajmy- niektóre elementy źle się zestarzały. Jednak czego to ludzki mózg nie potrafi zignorować? No właśnie. Z teledyskiem sobie jakoś poradzę. Gorzej z melodią, która zapewne znowu mnie będzie prześladować przez tydzień. A niech to, i wszystko by było dobrze, gdyby nie INXS i te ich wścibskie gitary!
CZYTASZ
Gdzieś to już słyszałem!
Historical FictionOto zbiór piosenek, które gdzieś na pewno słyszałeś, ale zapomniałeś o ich istnieniu. Teraz masz okazję, by sobie je przypomnieć! Wszystkie utwory skrzętnie zbierałam latami t̶y̶l̶k̶o̶ ̶d̶l̶a̶ ̶s̶i̶e̶b̶i̶e̶ specjalnie po to, żeby się nimi podzielić...