The Passenger to kompendium zalet, jakie niesie ze sobą nieposiadanie prawka. Iggy nie dał się nabrać na wszechobecny w jego grupie wiekowej boom na naukę jazdy, zdawanie egzaminów i podrywanie lasek na nowo kupionego, wypolerowanego opla z odzysku... Nie, to nie było dla niego, te ciągłe skupienie na wszystkich guziczkach, pokrętłach i pedałach, wydawanie majątku na benzynę, OC, AC, DC- to wszystko przyprawia o ból głowy każdego rozgarniętego człowieka. Iggy, gdy tylko miał taką okazję, przebiegle wciskał się do auta Davida Bowiego, po czym jeździli razem w trasy. Znaczy, Bowie jeździł, a Iggy z miejsca pasażera obserwował piękne gwiazdy na niebie tudzież spał w najlepsze, podśmiechując się po cichu ze swojego kolegi. Zawsze wiedział, że lepiej wyciągnąć się wygodnie w fotelu i odprężyć się przed pracą. Zróbmy więc to samo i zrelaksujmy się przy The Passenger, zanim ktoś znów nam każe wsiąść za kółko.
CZYTASZ
Gdzieś to już słyszałem!
Historical FictionOto zbiór piosenek, które gdzieś na pewno słyszałeś, ale zapomniałeś o ich istnieniu. Teraz masz okazję, by sobie je przypomnieć! Wszystkie utwory skrzętnie zbierałam latami t̶y̶l̶k̶o̶ ̶d̶l̶a̶ ̶s̶i̶e̶b̶i̶e̶ specjalnie po to, żeby się nimi podzielić...