Rob Thomas - Lonely No More

30 5 0
                                    

NAWET NIE WIECIE, JAK DŁUGO TEGO SZUKAŁAM

Powiem Wam! 

Eee... 

...nie ważne, ile, ale na pewno długo. Zanuciłam to chyba każdemu człowiekowi w moim otoczeniu, wysyłałam wiadomości głosowe do znajomych, próbowałam używać Midomi, Chrome Music Lab, Shazam, a nawet usiłowałam szukać tego utworu po tekście, co z góry było skazane na porażkę, bo pamiętałam tylko "ooo ooo ooo O-o-o". Dochodzenie utrudniał też fakt, że w mojej głowie to była polska piosenka, którą śpiewała kobieta. Jednak mimo wielu porażek, moja desperacja nakazywała mi się nie poddawać. I tak, po 3 dniach nasilonych poszukiwań... w poddałam się. Wiem, że teraz strasznie chcecie się dowiedzieć, jak ja to, do jasnej ciasnej, znalazłam. O tym już za chwilę, tymczasem zapraszam na suchy niczym moje żarty akapit ze wspaniałymi faktami o Lonely No More!

Utwór ten, wydany w walentynki 2005 roku, jest pierwszym singlem z solowego albumu Roba Thomasa o nazwie ...Something to Be. Piosenka trwa 3 minuty 47 sekund. Wydała ją wytwórnia Atlantic, a wyprodukował Matt Serletic. Jest to największy hit wokalisty- na Węgrzech wspiął się na szczyt listy przebojów, w Australii osiągnął miejsce 3., w USA miejsce 6. (notowanie Billboard Hot 100), a w Wielkiej Brytanii znalazł się na pozycji 11. Ponadto utwór był nominowany do nagrody Grammy w kategorii Best Male Pop Vocal Performance. Jednym z powodów nagłego sukcesu mogło być obranie przez Thomasa bardziej popowego kierunku (jego poprzednie single, w tym te z czasów jego działalności w zespole Matchbox Twenty, miały latynoski charakter). Chociaż utwór zdobył dużą popularność, kariera Thomasa zaczęła słabnąć i finalnie show biznes wchłonął go jak kaczka chleb. 

Iiii po tym ekscytującym pliku informacji wracamy do urwanego bezczelnie wątku! Nie ma za co. Prawda o moich poszukiwaniach jest taka, że kiedyś jechałam sobie samochodem i nagle puścili to w radiu. Wiem, na taki niesamowity zwrot akcji czekaliście. Normalnie szał i fajerwerki! Oczywiście gdy doszło do "ooo ooo ooo", mało nie dostałam zawału i natychmiast zapamiętałam autora. W ten sposób uwolniłam się od muzycznego demona. Pozostaje tylko pozbyć się pozostałych pięciu...

Gdzieś to już słyszałem!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz