Bronski Beat - Smalltown Boy

128 11 4
                                    

Slogan reklamowy Skittelsów mówi: taste the rainbow, a więc idąc tym tokiem rozumowania slogan dla Smalltown Boy powinien brzmieć: taste the 80s. Ta piosenka po prostu przenosi cię w przeszłość, nawet, jeśli nie jesteś właścicielem pewnego samochodu i nie lata za tobą szalony naukowiec w białym kitlu. Dodatkowo teledysk przyspiesza tę podróż o jakieś 70%.

Powiem tak- ta nuta wciąga. Serio, jest w tym utworze pewna płynność, rodzaj specyficznej melodii, która porywa cię niczym górski strumień i niesie przez całą piosenkę. A ty z przyjemnością dajesz mu się ponieść... (to jest najbardziej poetycka rzecz w mojej karierze pisarskiej, czekam na Nobla). Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale w powyższym utworze kryje się ogromna energia, choć jest on dość spokojny. Podobne uczucia mam, słuchając Tamagochi Taco Hemingwaya, choć należy ono do zupełnie innego gatunku muzyki.

Ktoś w komentarzach na YT napisał, że chociaż nie miał pojęcia o czym opowiada Smalltown Boy (nie znał wtedy angielskiego), to jednak przeczuwał, że mówi o czymś ważnym. No ja przepraszam bardzo, ale jak samą muzyką potrafisz oddać wagę problemu to jesteś geniuszem!


Utwór opowiada:

1. O tym, jak ciężko jest być gejem w latach 80. (prześladowanie, brak akceptacji ze strony rodziny)

2. O parszywym charakterze małych miejscowości (plotki, krzywe spojrzenia i brak tolerancji- nie tylko wśród starych dziadów, wśród rówieśników też)

W teledysku pewien młodzieniec o aparycji przywodzącej na myśl Prosiaczka jeździ pociągiem na basen i podziwia umięśnionych pływaków skaczących do wody. Następnie dostaje w mordę od jakichś facetów, bo jest homo (?). Kiedy policja odprowadza go do domu, chłopak wyznaje rodzicom swoją tajemnicę. Postanawia jeszcze trochę pojeździć pociągami, bo lubi ich wspaniałą woń i idealną temperaturę panującą w tych aluminiowych konserwach latem. Przy pożegnaniu ojciec nie podaje mu ręki i w ten sposób nieoficjalnie go wydziedzicza. Chłopak jest smutny, ale rozwesela się, gdy do pociągu wbijają jego p r z y j a c i e l e. Przepraszam, zepsułam całą powagę utworu. Nie mogłam się powstrzymać.

Podsumowując, Smalltown Boy to idealne połączenie elektronicznych nowinek techniki, odpowiednio wyważonego minimalizmu, emocjonalnego falsetu i chwytliwego refrenu. Na tyle chwytliwego, iż byłam absolutnie pewna, że jakaś wschodząca gwiazda muzyki elektronicznej zdążyła zrobić z niego hitowy cover. Ale nie. Mamy to szczęście, że istnieje jedynie oryginalna wersja tego utworu.

Tyle o Smalltown Boy. Wybaczcie, ale muszę

Run away, turn away, 

run away, turn away, 

run away...




EDIT: TAAK! W końcu, po tylu miesiącach, znalazłam go! Okazało się, że moje przewidzenia co do "coveru" Smalltown Boy tak naprawdę nie były przewidzeniami, taki utwór serio powstał, mało tego- był przebojem radiowym i jest utrzymany w klimacie elektronicznym! Jednak przeczucia mnie nie mylą. Pod spodem zamieszczam źródło mojego wewnętrznego niepokoju (porównajcie sobie linie melodyczną z początku obu utworów):

Gdzieś to już słyszałem!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz