Niestety czy stety, ale musimy na chwilę wrócić do synth popu (w końcu to głównie z niego zbudowane były listy przebojów w latach 80.). Tym razem będzie coś o brudnej miłości... ale nie takiej, jak sądzicie, bo Soft Cell pomyśleli o wszystkim, żeby nas jak najbardziej zszokować i obrzydzić.
Aby w pełni zrozumieć stopień porąbania członków zespołu, musimy przyjrzeć się teledyskowi i rozebrać go na części. Siostro, skalpel. Hmm... Co my tu mamy... Zniewieściały młodzieniec w przebraniu Cezara, który jest wachlowany przez czarnoskórego niewolnika wydziera się do małej dziewczynki, że ich miłość zmierza donikąd i że dał jej w s z y s t k o, co mógłby jej dać chłopak, jednocześnie odpędzając się od klejącej się do niego damulki żywcem wyjętej z XIX-wiecznego obrazu. Cezar cały czas zachowuje się jakby wymagał natychmiastowej pomocy psychiatrycznej, więc w pewnym momencie wpada na genialny pomysł i pozwala dziewczynce pobawić się z piraniami. A wszystkiemu przygląda się krykiecista. Siostro, młotek.
A teraz interpretacja tego chorego dzieła:
Tainted Love opowiada o zdradzie. XIX-wieczna damulka to żona wciąż niezrównoważonego psychicznie Cezara, a dziewczynka jest owocem jej romansu z niewolnikiem. Chociaż Cezar cały czas drze się na dziewczynkę, to tak naprawdę zwraca się do swojej nadal ukochanej, mówiąc że, mimo złamanego serca, wciąż ją kocha. Po cichu liczy też, że dziewczynkę szlag trafi, więc postanawia jej trochę pomóc w zrobieniu sobie krzywdy i podsuwa jej wspaniały pomysł z wkładaniem ręki do akwarium z piraniami. A krykiecista nie ma sensu.
Żeby spotęgować Wasze splątanie, kilka szybkich faktów: żona Cezara to w rzeczywistości jego siostra, koleś nazywa się Marek Migdał, w teledysku nosi miniówkę, pod którą silnie podejrzewam brak majtek i faktycznie jest gejem.
CZYTASZ
Gdzieś to już słyszałem!
Historical FictionOto zbiór piosenek, które gdzieś na pewno słyszałeś, ale zapomniałeś o ich istnieniu. Teraz masz okazję, by sobie je przypomnieć! Wszystkie utwory skrzętnie zbierałam latami t̶y̶l̶k̶o̶ ̶d̶l̶a̶ ̶s̶i̶e̶b̶i̶e̶ specjalnie po to, żeby się nimi podzielić...