Tak od razu?

385 21 6
                                    

Lecieliśmy dopiero 30 minut a Igor już zasnął . Z 3 miejsc w rządku zajęliśmy 2 . Te jedno zostało wolne . Siedziałam przy oknie wiec chłopak położył głowę na moich kolanach a resztę ciała dał na siedzenia . Ja patrzyłam się przez okno . Miałam ostatnie 7% w telefonie a power banka miałam w torebce która leżała na półce nad nami  .

Nie chciałam budzić Igora wiec wzięłam jego telefon i podłączyłam słuchawki . Zaczęłam szukać jakiegoś folderu z pobranymi piosenkami bo przez tryb samolotowy nie mogłam wejść na Spotify czy YouTube . Znalazłam jakąś aplikacje . Włączyłam ją w nadzieją że będzie działać bez internetu . Automatycznie zaczęła lecieć melodia . Była tak przyjemna że nie chciałam jej przełączać nagle usłyszałam głos Igora .
No tak bo co innego mogłam usłyszeć . Nie znałam tej piosenki jednak skądś kojarzyłam słowa . Była cudowna , taka odprężająca. Nagle po refrenie nastała cisza . To znaczy było słychać samą melodie . Po jakimś czasie glos Igora powrócił . Na początku nie wiedziałam o co chodzi ale potem zrozumiałam że to miejsce na czyjś feat . Ciekawego kogo Igor wziął żeby napisał zwrotkę .

Po chwili przypomniało mi się jak w drodze do Kielc powiedział mi że kiedyś nagra piosenkę ze mną. A może .... Nie nie napewno nie . Chociaż w sumie warto spróbować i tak nie mam co robić. Wzięłam swój telefon zmniejszyłam jasność włączyłam oszczędzanie baterii i zamknęłam wszystkie aplikacje . Może 7% pozwoli mi napisać zwrotkę w notatniku .

Słuchałam w kółko i w kółko samej melodii i wymyślałam do niej tekst. Chciałam  jednak żeby był spójny z tym o czym nawija Igor . Minęła ponad godzina . Finalnie napisałam coś takiego ( zanuć sobie do piosenki którą dodałam do rozdziału )

Dzisiaj chillout duży mam
Biorę pod pachę parasoool
Centrum , plaża Manhattan
To jest właśnie tooo
Obok niego podążam
Bo dzisiaj wzniesie mnie na szczyt
Tylko jedno w głowie mam
Jak chcesz więcej mordzia to ci dam
Będę stać i czekać
Póki ten zapach nie rozniesie się
Bo to on mnie napędza
Daje kopa i ten stan
W którym widzę tylko go
Starczy mi te pare gram
By rozkręcić imprę tą
Siedzę palę czeeekam
I czuje to nasze bajlandoooooo

Drink to jest dzisiejszy plan
Wiec mamy baj baj bajlando
Szczęścia mam dziś dużo gram
Podejdź to dam ci bucha go
Silka to już dalszy plan
Bo dzisiaj od tego mam już go
Prezent , bletka skręcaaaam
Po prostu Baaaajlandooo

Jak tak sobie nuciłam ten tekst do melodii to zbytnio nie pasował, ale Igor kiedyś mi mówił, że nagrane brzmi o niebo lepiej niż jak się podstawia tekst z kartki. Ale jednak nadal śpiewałam sobie pod nosem .

- A co ty tu masz ? - spytał niespodziewanie Igor zdejmując mi słuchawki i zabierając swój telefon .

Chłopak patrzył raz na swój a raz na mój telefon który od razu wyłączyłam

- Nic tylko bzdety

- Pokaz pokaz - powiedział wstając i wyrywając mi telefon .

Odblokował go ale nie zdążył nic przeczytać bo padła mi bateria . Ufff jak dobrze .

- No mowie ci że nic

- Wiesz że i tak się dowiem ?

- Nie masz czego się dowiadywać . Jak się spało śpiąca królewno ? - zmieniłam szybko temat

- Super . Narazie ci odpuszczę . Za ile lądujemy ?- spytał wstając i zdejmując swój plecak . Wyjął z niego power banka i mi go podał .

- Dziękuje - powiedziałam dając mu buziaka i podłączyłam telefon - A co do lądowania to nie wiem ale mam nadzieje że już zaraz .

Do końca lotu znowu graliśmy w statki . Kiedy w końcu wysiedliśmy z samolotu wyjęłam paczkę fajek i odpaliłam papierosa .

- Takkk tego mi było trzeba - powiedziałam zaciągając się . Igor podszedł wziął ode mnie szluga i również się zaciągnął .

- Dobre ale wole to - powiedział wyjmując skręta

- Porąbało cie ? Jesteśmy na lotnisku !

- Kochanie tu można mieć 2 krzaczki na chacie  - powiedział odpalając blanta

- Naprawdę ? - spytałam niedowierzając

- Tu są sklepy gdzie normalnie kupisz sobie trochę radości - powiedział mrugając

Wyrzuciłam kiepa i zabrałam chłopakowi z rąk skręta . Zaciągnęłam się i ważyłam w smak trawki . Po chwili czułam odprężenie . Usiedliśmy na ławce pod lotniskiem . Było juz ciemno .

- Dzisiaj nie ma już żadnych lotów do Alicante . Są dopiero jutro pod wieczór . Jedziemy do hotelu .

Wsiedliśmy do taksówki których pod lotniskiem stało mnóstwo i pojechaliśmy do jakiegoś hotelu . Zameldowaliśmy się i weszliśmy do naszego pokoju . Było bardzo ładnie i schludnie .

- No to kochanie ogarniaj się idziemy w miasto - powiedział Igor stawiając walizki i rozpinając swoją

- Już ? Tak od razu?

- Będziemy tu nie całą dobę . Wykorzystajmy to . Odeśpimy w samolocie .

Uśmiechnęłam się i bez słowa podeszłam do walizki . Otworzyłam ją i wyciągnęłam czarny kombinezon z głębokim dekoltem i krótkimi spodenkami . Było ciepło wiec nie potrzebowałam nic na wierzch . Do tego założyłam sandałki na lekkim obcasie z wiązaniem aż do połowy łydki.

Poszłam do łazienki i wzięłam szybko prysznic . Włosy związałam w niskiego koka .

Nałożyłam korektor, pomalowałam brwi i narysowałam kreski . Na szczęście miałam zrobione rzęsy . Na usta dałam czerwoną pomadkę żeby dodać trochę pikanterii .
W między czasie Igor brał prysznic . Ubrałam się w wcześniej przyszykowana rzeczy i akurat wtedy chłopak wyszedł w samym ręczniku . Zmierzył mnie wzrokiem i przygryzł wargę . Podszedł do mnie i powiedział

- Wpierdole każdemu kto się na ciebie spojrzy

- Gdybym ja mordowała wszystkie wzdychające do ciebie dziewczyny to twoje grono fanów zmniejszyłoby się o połowe - zaśmiałam się dając mu buziaka - Chodź idziemy . Melanż czeka .





Długo zastanawiałam się czy dodawać „zwrotkę Michaliny" . Potraktujecie to jako głupi dodatek w tym oto rozpoczynającym się mini wątku .

Ps: Nagrane naprawdę zawsze brzmi lepiej niż jak zanucone do tekstu (Tak nagrałam ;* )

Never alone(RETO)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz