Była 18.30 a ja dopiero suszę włosy .Czemu ja nie zrobiłam tego wcześniej.No tak ćwiczyłam z Igorem jego kawałki.Musiałam się jeszcze pomalować i te kłaki wyprostować.
Igor jakby nigdy nic ubrał się w czarny t-shirt i czarne dresy a do tego czerwone skarpetki.
Na oczach oczywiście widniały już białe soczewki .Teraz jęczał mi nad uchem żebym mu ułożyła włosy.-Skarbie , kochanie ,słoneczko ,misiaku proszeeee-błagał cały czas
-Igorku kochanie zaraz.Bo nie zdążę
-Ale ci to zajmie 5 minut
-No dobra daj-zaczęłam mu układać włosy-psikaj co godzinkę lakierem żeby się trzymało
-Jesteś wielka- powiedział całując mnie namiętnie.Najlepsza nagroda na świecie.
Wyrobiłam się idealnie.O 19.40 nakładałam sukienkę którą kupiłam jak byłam z Hanką na zakupach.
Igor
Czekałem już ponad godzinę kiedy z łazienki wyszła ona.Wyglądała niesamowicie .
Wyprostowane włosy sięgające połowy pleców.Długie czarne kreski które lekko zasłaniały doczepiane rzęsy.Ładne podkreślone ale naturalnie wyglądające brwi.I lekko podkreślone usta.
Była w obcisłej czarnej sukience z długim rękawem a na nogach kabaretki.
Na szyji widniały świeżo zrobione przeze mnie malinki.Przynajmniej wiadomo że zajęta.-Wyglądasz prześlicznie -podszedłem i objąłem ją.
-Próbowałam zakryć malinki ale tylko gorzej to wyglądało.
-Dobrze niech będą na wierzchu-powiedziałem-Będą się trzymać od ciebie z daleka.
-Albo wyzywać od dziwek-zaśmiała się szczerze-Idziemy?
-Już tylko wezmę temat-powiedziałem biorąc saszete w której było zielsko telefon i portfel.
Ona wzięła swoją torebkę i nałożyła skórzaną kurtkę .Kiedy wychodziliśmy z pokoju nie wytrzymałem i klepnąłem ją w tyłek. Ta tylko się uśmiechnęła i wyszliśmy.
Przed drzwiami jak i pod hotelem roiło się od fanów.Kocham ich wszystkich ale postanowiłem nie robić sobie z nimi zdjęć jeśli naruszają moja prywatność.
Do klubu szliśmy tylko we 2 .Chłopaki pojechali wcześniej . Kiedy staliśmy na światłach Michalina przytuliła się do mnie .Odwzajemniłem to a po chwili usłyszałem-Dzień Dobry-powiedział jeden z 2 policjantów-dokumenty poprosze.
Zacząłem powoli grzebać w saszecie żeby nie było widać tematu.Michalina już pokazała swój patrzyła się na nich z pogardą .Kiedy podałem im dokument posłałem im identyczne spojrzenie.Nagle jeden z nich powiedział
-Prosiłabym was o danie swojich torebek i pokazanie kieszeni .
Przestraszyłem się .Wiedziałem że już po mnie.Mam ponad 6 gramów marihuany.
-A z jakiej racji?-spytaliśmy jednocześnie
-Ze względów pewnych okoliczności-powiedział ten jebany pies-Chyba że państwo wolą jechać na komisariat i tam rozmawiać.
Usłyszałem jak Michalina prychnęła pod nosem i podała swoją torebkę.Wyjeli z niej telefon papierosy zapalniczkę portfel i pare kosmetyków.
Wszystko pootwierali i posprawdzali.Wiedzą czego szukają.-Mógłby pan nie dotykać brudnymi paluchami czegoś co ja potem wkładam do buzi?-spytała kiedy zaczął sprawdzać pojedyncze papierosy
Zaśmiałem się pod nosem ale od razu przestałem po przyszła kolej na mnie.Postanowiłem nie dawać znaku ze coś ukrywam.Zaczęli grzebać po portfelu i wszyskich wewnętrznych kieszonkach oraz wywrócili kieszenie .Po chwili oddali mi wszystko i powiedzieli
-Dobrze dostaliśmy fałszywą informacje .
-Do widzenia-powiedziała wkurwiona Michalina łapiąc mnie za rękę i prowadząc przez przejście
Michalina
Całą drogę milczałam.Igor był w ciężkim szoku a ja wkurwiona prowadziłam go .Chwile potem byliśmy w klubie-Co tak późno już 20.20-powiedział Adrian
-Pewnie ktoś się godzinami ogarniał-powiedział Grucha
-Nie pały nas zatrzymały-powiedział bezbarwnie Igor
-Co kurwa?Ale ty przecież miałeś wziąć temat...Nie gadaj co się stało-spytał Kacper
-Nie wiem stary nie wiem.Wziąłem cały temat który tu przywiozłem i nic.Trzepali nas i nic nie znaleźli.
-Bo nie mogli nic znaleźć-prychnęłam i wyjęłam ze stanika spory pakunek.
-Co kurwa?Jak-spytał Igor -Miałem to w saszecie .
-Na światłach się do ciebie przytuliłam bo widziałam że idą psy i pokazują palcem w naszą stronę .Wyjęłam to od ciebie i wsadziłem w stanik.Faceci nie Mogli mnie trzepać
-Ty...Kurwa nawet nie poczułem jak to wyjęłaś -powiedział patrząc na mnie z podziwem.Ale nie tylko on zarówno Kacper Adrian i odziwo Grucha .
-Widzisz -powiedziałam-co ci przyszło do głowy nosić go luzem w saszecie?
-Ty zostań kieszonkowcem co?-powiedział Kacper .Zaśmiałam się .
-Dobra wy chyba macie opóźnienia w próbie-powiedziałam -Raz dwa do roboty
Igor odchodząc szepną mi do ucha .
-Jesteś wielka. Wynagrodzę ci to
kochanie.Obiecuje...Ja patrzyłam na niego słodkim spojrzeniem ale nic nie powiedziałam .
CZYTASZ
Never alone(RETO)
JugendliteraturDziewczyna po przeżyciach spotyka niegdyś swojego idola . Jak potoczy się ich znajomość ?