Co wolisz ją?

1.1K 36 3
                                    

Igor

Siedziałem u siebie w domu przy stole i bawiłem się kluczykami od auta.
Obok mnie jakaś dziewczyna pierdoliła o chuj wie czym . Co jakiś czas przytakiwałem . Tak naprawdę nie chciałem żeby ty była. Adrian przyprowadził swoją laskę z jej koleżanka która się do mnie przyczepiła .

Od kiedy dostałem SMS od Michaliny nie miałem na nic humoru . Miałem we wszystko wyjebane . Nagle wstałem gwałtownie

-Stało się coś kochanie ?

-Co?-spytałem zdezorientowany

-Czy coś się stało?

-Nie nie ide do kibla

-Tylko szybciutko muszę ci dokończyć opowiadać o tej Józi

O kim kurwa?

-Wiem wiem

Kiedy wszedłem do kibla popatrzyłem w lustro . Miałem na sobie soczewki które 2 tygodnie temu dostałem od Michaliny.
A zawsze mówiła żebym nie chodził w soczewkach... Na myśl o tym zdjąłem je i wsadziłem do czerwono-czarnego opakowania. Trzymała je w ręce ... Nałożyłem okulary przeciwsłoneczne i chciałem wrócić do dziewczyny .
Nawet nie pamiętam jak ona się nazywa . Wiktoria ?Weronika? Chuj w to .  Zszedłem na dół do chłopaków .

-O Igorek -powiedziała Hanka -Jak się czujesz?

-W porządku - skłamałem

Po zniknięciu Michaliny każdy się przeją . Nawet Grucha . Nikt jej nie wyzywał . Każdy dzwonił kilkaset razy . Ale Hanka to była jej przyjaciółka . A ona nie napisała jej nawet jebanego SMS .

O-A ty?-dodałem

-Jak widać -uśmiechnęła się nie śmiało

-Jak tam z ta dziewczyna? -spytał Kacper

-Kurwa stary ja nawet nie wiem jak ona się nazywa .

-Musisz się z tym pogodzić Igor...-powiedział smutnym głosem Adrian

-O co ci chodzi -spytałem ale wiedziałem co ma na myśli

-Dobrze wiesz o co ...

-Koniec tematu . Idziemy dzisiaj na szame na miasto ? Mam dość siedzenia w domu

-Możemy iść -powiedzieli wszyscy co byli w salonie

-Dobra to za godzinę wychodzimy -powiedziałem i Kiedy już byłem na szczycie schodów usłyszałem głos Adriana

-Weronika -uśmiechnąłem się lekko i przewróciłem oczami . Wszedłem do pokoju usiadłem przy biurku i zdjąłem okulary . Przetarłem rękoma oczy i popatrzyłem na dziewczynę .

-Czemu zdjąłeś soczewki? To ciebie najbardziej określa .

Taa. Już wiedziałem co to jest . Kolejna napalona szmata . Zignorowałem jej komentarz i nie przytomnie dalej na nią patrzyłem

-Za godzinę jadę ze znajomymi coś zjeść na miasto

-Oo super tez jestem głodna . A gdzie? Do tej restauracji przy pałacu kultury? Czy...

-Nie wiem ...

Po godzinie wszyscy wychodziliśmy z domu . Ja ta mała suka , Hanka , Kurczak, Adrian, Kacper, borygo , Zeciak i Żaba . Nasz Kizo ma koncert dzisiaj . Wyszliśmy już za bramę kiedy ujrzałem taxówkę . A z niej wysiadającą dziewczynę . Z poszarpanymi ubraniami restrzepanymi włosami  i licznymi siniakami . Hanka krzyknęła , pare osób wymówiło  jej imię .Usłyszałem jej głos ... Mówiący moje imię

-Igor...

A potem bezwładnie upadła . Od razu do niej podbiegłem .

-Michalina , Michalina -uderzałem ją delikatnie po policzku . Miała podkrążone oczy a z nosa ciekła jej krew . Usłyszałem głos Mateusza

-Ile płace? -spytał kierowcy

-Chwila . Skąd pan jechał .

-Nie powinno to pana interesować - i bez zapłaty wycofał i szybo odjechał .

-Kurwa!- krzyknąłem

Michalina

Obudziły mnie delikatne krzyki .

-Co ona tu jeszcze robi? -powiedział damski nie znany mi głos

-Wyjdź stąd-powiedział Igor

-Co wolisz ją?

-Wyjdź stąd powiedziałem

-Tak się razem zżyliśmy a ty mnie tak zlewasz  od kiedy ona przyjechała pod twój dom .

Otworzyłam oczy . Byłam w pokoju Igora . Wstałam . Miałam na sobie jego koszulkę . Cała była spocona . Podeszłam do drzwi za którymi się kłócili

-Wyjdź stąd nie chce mieć nic z tobą wspólnego

-Tylko ci się tak wydaje! Przez nią !

Wyjrzałam i zobaczyłam Igora w okularach przeciwsłonecznych całego czerwonego ze złości. I małą dziewczynę patrzącą na niego błagalanie

-Wiktoria ...-wtedy dziewczyna go uderzyła

-Wiktoria tak? Dobra wyjdę ale więcej już nie wrócę .

Igor nic nie powiedział . Kiedy ona go uderzyła wyszłam z pokoju i oparłam się o ścianę

-Niunia -powiedziałam ochrypłym głosem - Jak ci się mówi wypierdalaj to wypierdalaj . Bo zaraz sama ci coś zrobie brzydka szmato .

-Jezu Michalina -powiedział Igor podchodząc do mnie .

-Poczekaj -powiedziałam -Albo stąd wyjdziesz albo ja przyjebie ci tak samo jak ty przyjebałaś  mu . Tylko ty się nie pozbierasz .

-Chodź ... -powiedział Igor .

Zaprowadził mnie do łóżka i podał szklankę wody . Potem zdjął okulary . Był bez soczewek... Łzy popłynęły z jego oczy

-Czemu mi to zrobiłaś? Czemu ja się kurwa pytam ? Bałaś się? Nie byłaś gotowa? A może myślałaś ze ja sobie nie poradzę ?

O czym on mówił?

-Igor... Ja nie wiem o co ci...

-Nie wiesz? Naprawdę ? Co przyjechałaś po chujowo zrobionej aborcji? Nie miałaś gdzie pójść? A może chciałaś mi pokazać że to zrobiłaś?

-Igor . Jak ja cie nie rozumiem . Nie wiem o czym ty mówisz -teraz po moich policzkach spływały obfite łzy .

-Pamięć tez usunełaś?

Nie wytrzymałam chciałam wstać ale nie dałam rady . Rozryczałam się na dobre . Nie wytrzymałam  . Chłopak jednak usiadł obok mnie .
Po jego policzkach dalej spływały łzy . Po chwili wstał otworzył okno i spalił blanta . Potem znowu obok mnie usiadł wyją telefon i pokazał SMS który był wysłany z mojego numeru 2 tygodnie temu.

Od *Kochanie❤️*
„Igor przepraszam . Nie mam jednak innego wyboru . Z nami koniec . Jestem w ciąży... Nie chce dziecka . Uciekłam po to aby je usunąć. Nie zobaczymy się już więcej . Dziękuje za cudowne chwile z tobą. Moje rzeczy możesz spalić. Zacznę nowe życie . Nie umiałabym żyć z kimś kogo już praktycznie nie kocham . Przepraszam .

Never alone(RETO)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz