Niczego bym jej nie dał

1.3K 44 6
                                    

Nie mogłam w to uwierzyć. Ta jebana idiotka wysłała do niego taką wiadomość .
Temu nikt mnie nie szukał. Nie kryłam łez płakałam głośno . W końcu zebrałam się na sile i zaczęłam mu opowiadać co się stało

-Ona mnie porwała. Pojechałam do sklepu żeby zrobić coś na śniadanie . A jak z niego wychodziłam dostałam czymś w głowę -mówiłam przez łzy- Tylko to pamietam . Nie wiem kiedy to było ...

-Jeśli chodzi ci o to kiedy przyjechałaś pod mój dom to było to przed wczoraj .-oznajmił smutnym głosem pełnym pustki .

-Obudziłam się związana w jakiejś fabryce. Mówiła o jakiś prochach nasennych czy coś-przetarłam oczy ręką i sięgnęłam po chusteczkę i wydmuchałam nos .

-Nie wiem o kim ty mówisz . Kto. Kto do cholery ci to zrobił. Kto mi to kurwa zrobił -powiedział waląc ręką w swoje udo .

Nie dałam rady odpowiedzieć . Płakałam coraz mocniej . Nagle poczułam że chłopak obejmuje mnie jedną ręką a drugą podnosi moją twarz tak żebym patrzyła w jego oczy . Patrzyłam się w jego piękne brązowe tęczówki . Niby chwila ale dla mnie wieki.

-To ona?

Pokiwałam głową przełykając łzy .

-Kochasz mnie?-spytał

-Najmocniej na świecie Retuś-powiedziałam kładąc rękę na jego policzku

-Tęskniłem mała...-powiedział a potem pocałował mnie namiętnie . Odwzajemniłam pocałunek .

Igor

-Myjesz te zęby dobre 15 minut . Zużyłaś pół  mojej pasty i jeszcze ci mało?-spytałem ze śmiechem Michaliny

-W końcu trzeba je umyć za 2 tygodnie-odpowiedziała wypluwając pianę

-Wiesz że musisz zejść na dół i pogadać ze wszystkimi ?

Jak trochę się uspokoiła powiedziała mi wszystko co pamiętała. Starała się wytłumaczyć wszystko . Teraz wiem że Olka jest jebaną psychopatka . Muszę ją znaleźć .

-Najpierw muszę się ogarnąć. Bo mnie nie poznają. Chociaż siniaki mówią same za siebie .

-Spokojnie-powiedziałem przytulając ją od tylu-W domu nikogo nie ma . Wszyscy pojechali do studia . Wrócą wieczorem ...Wiec mamy czas dla siebie -odwróciłem ją gwałtownie -Trzeba odrobić te 2 tygodnie .

Brunetka uśmiechnęła się szeroko .

-Igor... muszę się umyć . Zobacz jak ja wyglądam .

-Cudownie -Pocałowałem ją w szyje .

-Wez ty kłamczuchu wyjdź -powiedziała wypychając mnie z łazienki .

Wyszedłem i czekałem aż woda pod prysznicem zacznie lecieć . Wtedy otworzyłem zamek z drugiej strony i wszedłem do łazienki . Dziewczyna jednak stała w samej bieliźnie przed lustrem . Z oczu leciały jej pojedyncze łzy . Na każdej części ciała miała siniaki . Na nadgarstkach , kostkach , brzuchu plecach , szyji , ramionach i udach . Widziałem to jak ją przebierałem w moją koszulkę .

Podeszłem do niej i zrobiłem sporą malinkę na jej piersi . Jedyne miejsce gdzie nie miała żadnego .

-Teraz pocieszaj się tym że jeden z nich jest zrobiony z twojej własnej woli -uśmiechnęła się

Popatrzyła się nie mnie i z uśmiechem i ironicznym głosem spytała

-A moje ciuchy spaliłeś?

Zaśmiałem się pod nosem . Wszystkie były w szafie .

-No właśnie z ubraniami może być problem .

-Trudno wyskakuj z bluzy -powiedziała z smutnym uśmiechem . Jej ciuchy to jej całe życie .

- Niee

-No nie ma innej opcji kochanie -powiedziała próbując zdjąć ją ze mnie bluzę

-Ależ jest . Możesz chodzic nago -zaśmiała się głośno .

-Dobra przynieś mi szlafrok . Dobrze?

-Mhm -i pocałowałem ją w czoło

Wyszedłem z łazienki i wyjąłem z szafy jej koronkową bluzkę z dużym dekoltem i krótkie spodenki w których spała bo było widać jej pół tyłka .
Wszedłem do łazienki . Stała pod prysznicem myjąc włosy . Patrzyłem się na nią dopóki z niego nie wyszła. Zacząłem machać jej ubraniami a ona szeroko się uśmiechnęła .

-Czyli ani nie spaliłeś ani nie dałeś nowej niuni .

-Niczego bym jej nie dał -powiedziałem ostro

-Ale tak bardzo się zżyliście -powiedziała z ironią

-Mhm chyba ona i to z moim portfelem bez wzajemności -zaśmiała się . Dopiero ogarnąłem sytuacje . Stała naprzeciwko mnie kompletnie naga .

-Dasz mi te ubrania?-spytała robiąc nie winną minkę .

Popatrzyłem na nią z drwiną a ona próbowała je zabrać. Droczyłem się z nią chwile aż w końcu złapałem ją za rękę obróciłem klepnąłem po tyłku i dałem ubrania .

-Masz kiepski gust -powiedziała już ubrana

-Poszliśmy na kompromis . Prawie nago ale jednak w ubraniu -powiedziałem dając jej buziaka i łapiąc za tyłek.

Never alone(RETO)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz