Nigdy się tak dobrze nie bawiłem

1.1K 33 1
                                    

Wracaliśmy ciągle rozmawiając . Humor od razu mi się poprawił.Teraz jak myśle o co my się kłóciliśmy to jest dramat.

-Zajedziemy jeszcze do sklepu -powiedział chłopak

-To ja zostaje w aucie -powiedziałam-No popacz jak ja wyglądam.

-Cudownie

-Mhm-spojrzałam w telefon.
Rozmazany Tusz ciągną się do żuchwy .Zaczęłam go ścierać rękawem bluzy.Chłopak tylko się na mnie patrzył i śmiał pod nosem.

-Bardzo zabawne wiesz?

-Wiem.Niech ci będzie możesz zostać, zaraz wracam -powiedział wychodząc z auta.

Siedziałam i przez 5 minut tarłam twarz aby zmyć ten tusz z buzi .Nagle zadzwonił do mnie Igor.

-Halo?

-Halo?Kochanie.Musisz przyjść.Zapomniałem portfela-po czym zaśmiał się i rozłączył

Zabije go kiedyś .Spojrzałam w telefon upewniając się czy nie jestem dalej brudna wzięłam jego saszete ,kluczyki i wyszłam z auta zamykając je.
Miałam bluzę i długie leginsy ale było bardzo zimno.
Jak na marzec za zimno. Weszłam do sklepu i zobaczyłam grupkę stojących facetów na wejściu do alejki.

-Sory -powiedziałam próbując przepchać się przez tłum.

-Oj mała mała.Za przejście trzeba zapłacić -powiedział jeden z nich

-Dobra to może zrobimy małą promocje-powiedziałam patrząc na niego .Uśmiechnął się a ja powiedziałam

- 3 lepy w cenie 2 -uśmiech zszedł mu z twarzy .

-Słuchaj słodziutka.Nie z nami takie numery

-Nie takie?A co po lepie będziesz dzwonić na psy? Spokojnie koledzy ucałują obolałą buźkę

-Ty mała szmato-powiedział chwytając mnie za ramie .
Wolną ręką zamachnęłam się i walnęłam chłopaka pięścią w nos . Reszta odsunęła się

-Wypierdalajcie pedały-jeden z jego kumpli złapał mnie obiema rękami i zaczął lekko szarpać.Ja miałam pewną siebie minę i patrzyłam mu prosto w oczy.

-Masz szczęście laluniu , że tu są kamery .Bo byś już leżała na ziemi .

Kiedy mnie puścił zobaczyłam dobrze znaną mi osobę i najwyraźniej oni też wiedzieli kto to.

-O kurwa to ReTo-powiedział ten który dopiero co mnie szarpał.

Wystawił rękę jakby chciał się przywitać.Igor zrobił to samo ale zamiast zbić pione zamachną się i przyjebał chłopakowi.Złapał go za kurtkę i powiedział

-Naucz się szacunku skurwysynu  -kopną go w jaja-Do osób które są więcej warte niż ty.

Odrzucił go na ziemie .Zanim zdążył zareagować jeden z jego kumpli uderzył go w nos.

-Co tylko na tyle cie stać?-spytał oblizując się .Zdjął okulary złapał chłopa za koszulkę i widząc minę chłopaka powiedział

-Co spieniałeś ?Pamiętaj szmato że mnie nic nie rozwali. -walną go z całej siły głową i wrzasnął

-Wypierdalać stąd wszyscy ale już!Bo kurwa nie ręczę za siebie.

Otarł rękawem nos z którego leciała tylko kropla jasnej krwi .Podbiegłam do niego i spytałam

-Nic się nie stało?

-A tobie?

-Nie nie kurwa pokaż się -złapałam go za brodę .Ten tylko przybliżył się pocałował i powiedział

-Już lepiej -uśmiechnął się -Chodź bierz jakieś wino i coś do jedzenia .Chyba że chcesz coś zamówić .

-Spokojnie wystarczą mi chrupki-wzięłam z półki dużą paczkę maczugów i poszłam wybrać wino .Białe słodkie.Najlepsze . Chłopak stał w kolejce .Po drodze wzięłam jeszcze chusteczki nawilżane i kubek lodu.

-Marlboro Goldy -powiedział -i to -dodał szybko wskazując na to co wzięłam widzàc że wyjmuje portfel.

-Wiesz ze ja sama za siebie płace

-Za mnie to już przepłaciłaś-wzięliśmy zakupy i wyszliśmy .Zachowywaliśmy jakby nic się nie stało.

-Masz- powiedziałam podając kubek z kodem -przyłóż sobie.

Wziął potrzymał chwile .Następnie wywalił kupek przez okno do śmietnika.Trafił.Przetarł nos chusteczką i odpalił papierosa

-To jest najlepszy lek na wszystko -powiedział-i oczywiście moja lady .Kurwa nie źle mu przywaliłaś.

-Uczę się od mistrza-zaśmiałam się

Po drodze gadaliśmy o Hance i Qrym ale nagle Igor przerwał rozmowę i powiedział

-Wiesz co ?Odkąd się spotykamy codziennie coś się dzieje . Teraz wiem że życie z tobą to jest kurwa dar od Boga .Nigdy się tak dobrze nie bawiłem.

Zaśmialiśmy się oboje.Ale co jak co.Te 2 tygodnie były najlepiej spędzone w moim życiu.

Never alone(RETO)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz