Igor:
Wyskoczyłem przez balkon i podbiegłem do znajomych.Zapomniałem że byłem tu rano .Za dużo jaram.Wróciłem do przyjaciół i się zaczęło-Po chuj tam poleciałeś?-powiedział wkurwiony Grucha.Hahahah przed chwilą rozbił samochód parkując. Debil.
-Aaa...pomóc chciałem -odpoiwedziałem tonem grzecznego chłopczyka .Japierdole jaki helikopter
-Dobra idziemy tam gdzie mieliśmy iść?-spytał Adrian śmiejąc się razem z innymi-tyko losujemy kto dzisiaj nie chla i nas odwozi do domu .
-Ja -powiedziałem.Wolałem tylko zajarać bo nie pójdę na kacu z Michaliną tam gdzie pójdziemy .Bezkitu gdzie my pójdziemy .Dobra życie to spontan.
-Co tobie?-spytał Adrian przykładając mi rękę do czoła jakby sprawdzał czy nie mam gorączki.
-Umówiłem się-uśmiechnąłem się-z tamtą niunią-
Skończyłem pokazując na balkon .-Ohoho kolejna randka?
-Niee raczej nie . Wczoraj jakiś chłop w klubie się do niej dobierał. Ja mu wpierdoliłem, podszedłem i spytałem jak się czuje.Przeżywała to strasznie i była w chuj pijana to ją odwiozłem.Przejeła się jak chuj a siedzi sama . Kto wie może dowiem się czegoś więcej ...-skończyłem chciałem coś jeszcze powiedzieć ale już nie kończyłem.
Zaintrygowała mnie była...jakaś inna.Imie oryginalne mało kto takie ma.Uroda też nie często spotykana .
I widać że przeżyła więcej niż inni.Praktycznie jak ja.Z różnicą że ja mam więcej pewności siebie.Zaśmiałem się pod nosem i poleciałem w tango z przyjaciółmi.
CZYTASZ
Never alone(RETO)
Ficção AdolescenteDziewczyna po przeżyciach spotyka niegdyś swojego idola . Jak potoczy się ich znajomość ?