- Teraz to już przesadziłaś! Idziemy do dyrektora i dzwonie do twoich rodziców! - krzyknęła już mocno zdenerwowana nauczycielka.
- Jak pani zadzwoni do nich to niech ich pani pozdrowi i zapyta czy dobrze im się żyje bez córki - powiedziałam schodządz z ławki. Spojrzałam na zegar, który wskazywał, że za 27 sekund zadzwoni dzwonek.
- Angel! Natychmiast idziemy do dyrektora!
- Już niech się pani tak nie wkurza, bo pani pryszcz wyskoczy - uśmiechnęłam się i zaczęłam pakować książki - 12 sekund. Nauczycielka szła w moją stronę - 10 sekund. Złapała mnie za rękę, ale szybko jej ją wyrwałam - 7 sekund. Przebiegłam przez salę i stanęłam pod drzwimi - 4 sekundy.
- Życzę miłego dnia - powiedziałam i wyszłam z sali razem z dzwonkiem. Po chwili wyszła moja klasa i zaczęła mi bić brawa.
- Spoko ludzie, to nie mój pierwszy i nie ostatni odpał. Obiecuje wam, że ze mną na lekcjach nie będziecie się nudzić - powiedziałam i ruszyłam na salę sportową, na której mieliśmy mieć teraz w-f. Ruszyłam szybko do szatni i zaczęłam się przebierać. Zdjęłam koszulkę i już miałam założyć drugą, ale do szatni wparadowały plastiki. Otworzył drzwi na ościerz, a chłopaki zaczeli zaglądać do szatni.
- Czy mogły byście zamykać drzwi jak wchodzicie do szatni - powiedziała jakaś laska. Plastiki spojrzały na nią i tylko rzuciły:
- Szmata
I odeszły dalej. Ja pierdole, chodzę w samym biustonoszu i nie mogę się ubrać tylko dlatego, że jakaś Klaudia (tak nazywał się podobno ten plastik) wchodzi do szatni nie zamykając drzwi. Jednak, kiedy te pół mózgi mnie zauważył, w dodatku bez koszulki szybko do mnie podeszły.
- Widzę, że nasza kujoneczka stała się fejmem - powiedziała Klaudia.
- A ja widzę, że szkolna szmata uważa się za lepszą odemnie tylko dlatego, że ma wypchane cycki - pocisnęłam jej.
- Uuuuu - zaczeli buczeć chłopaki, którzy już dawno wtargneli do szatni i przyglądali się tej całej sytuacji.
- Słuchaj kochanie, ty się nie czepiaj moich cycków, bo sama swoje wypychasz - powiedziała mi ta kurwa. Czy ona chce mnie pocisnąć? Żałosne.
- Jak chcesz to możesz sprawdzić czy są prawdziwe czy wypchane - palnęłam. Po chwili jednak przybiłam sobie facepalma w myślach, bo ta dziwka zaczęł obmacywać moje cycki. Szkoda tylko, że to nic nie da. Wykorzystałam tą całą sytuację i wyciągnęłam z jej stanika silikony. A to szmata, takie wielkie cycki, które wszyscy chłopacy kochali, tak naprawdę okazały się być sztuczne.
- Uuuu - znowu zaczeli buczeć chłopcy.
- Przypał - krzykną któryś z nich
- Ojej, jak szkoda, kto tu teraz wypycha sobie cycki? Bo takie rozpuszczone gówniary jak ty, zawsze kończą gorzej - powiedziałam trzymając jej sztuczne cycki w rękach.
- Następnym razem nie zaczynaj, bo nawet nie wiesz do czego jestem zdolna - dodałam szeptem patrząc jej w oczy i oddałam jej to co było jej. Przeszłam obok niej szturchając ją ramieniem i mówiąc:
- Ała! Drzazga mi weszła, bo o deskę się otarłam. A teraz panowie posłusznie wyjdziecie z damskiej szatni i pozwolicie nam się normalnie przebrać.
Chłopcy posłusznie wyszli, a my z dziewczynami zaczęłyśmy się śmiać. Klaudia jeszcze stała zszokowana w tym samym miejscu i nie pojmowała co się właśnie stało. Jednak po chwili odwróciła sie do mnie i powiedziała:
- Jeszcze tego pożałujesz - i wyszła z szatni. Pokazałam jej faka i zaczęłam się śmiać. Skończyłam się przebierać i czekałam na dziewczyny, które ubierały się chyba najwolniej na świecie.
- Ruszcie zady - powiedziałam do nich.
- Angel, czy ty wiesz z kim przed chwilą się pokłóciłaś? - zapytała Ewelina.
- No z Klaudią, szkolną dziwką, która w ustach miała więcej chujów niż ja frytek - odpowiedziałam.
- To też, ale to jest także córka dyrektora, więc masz przechlapane.
- Tylko dlatego że wyjęłam jej silikon z cycków. Za to nie może mi nic zrobić, a to że ta pierdolona suka jest jego córką to nic nie zmienia - powiedziałam i wyszłam z szatni, a za mną dziewczyny
CZYTASZ
Black strong
ActionWsiadłam szybko do samochodu i czekałam na rodziców. Po chwili wsiedli i oni, ruszyliśmy w stronę lotniska. W oddali widziałam znikający dom. Po moim policzku spłyneła pojedyńcza łza. Otarłam ją ręką i odwróciłam wzrok od mojego byłego domu. #6 AKCJ...