- Miałem siostrę, dwa lata młodszą ode mnie. Kochałem ją najbardziej na świecie, była dla mnie wszystkim. Całym moim pierdolonym światem, oddał bym za nią wszystko. Oddałbym wszystko by móc cofnąć czas. Tego dnia... - chlopak wziął głęboki oddech - Tego dnia pokłóciła się z przyjaciółką, z mamą, z chłopakiem i ze mną. Byłem na nią cholernie wściekły, tak jak na nikogo innego. Już nawet nie pamiętam o co się połóciliśmy. Może o jej chłopaka, za którym nie przepadałem, bo był zwykłym gnojkiem, a może poprostu o to, że nie wyłączyła światła w łazience. Wyszedłem z domu zaraz po naszej kłótni i zadzwoniłem po Patryka. Spotkaliśmy się w parku, tak, tym w którym przywaliłaś mi w nos - przerwał historię i uśmiechnął się, chociaż w jego oczach widziałam łzy. Łzy bólu i tęsknoty - Oczywiście Patryk jak to Patryk musiał przynieść coś z procentami. Byłem tak zły na Julkę, bo tak nazywała się moja siostra, że nawet nie przejmowałem się tym, że teraz pewnie leży sama w łóżku i płacze. Moja siostra od dłuższego czasu popadała w depresję. Nie wiedziałem dlaczego, nie chciałem wiedzieć. Chciałem jej tylko pomóc i przy niej być. Chciałem by miała osobę, której może zaufać, do której może przyjść o każdej porze dnia i nocy ze swoimi problemami, która zawsze stanie po jej stronie. I robiłem wszystko by tak było, ona o tym wiedziała, wiedziała, że jestem jej najważniejszą osobą, miała tak samo, też byłem dla niej najważniejszy. Tego dnia, kiedy zostawiłem ją samą i poszedłem się nachlać z Patrykiem miałem ją gdzieś. Miałem gdzieś co się z nią dzieje. Kiedy wróciłem do domu, przed którym stała karetka i policja. Momentalnie wytrzeźwiałem. Gdy zobaczyłem... - głos Dawida się załamał, teraz chłopak już płakał i nie krył łez - Ona nie żyje, Angel! Popełnila samobójstwo, tylko przez to, że ją zostawiłem samą! To wszystko przeze mnie!
- Cicho, spójrz się na mnie - powiedziałam i podniosłam zapłakaną twarz chłopaka z mojego ramienia - Nie możesz obwiniać siebie za jej śmierć. Rozumiesz? Poprostu nie możesz.
- Ale, gdybym tego dnia nie wyszedł z domu...
- ... Nawet gdybyś był w domu, Ona i tak mogła by to zrobić. Zrozum to i niech chociaż raz w tym pierdolonym życiu ktoś się mnie posłucha. Nie obwiniaj się za jej śmierć - zcałowałam łzę, która spłynęła po jego policzku - To naprawdę nie jest twoja wina.
- Chciałbym tak myśleć.
- Przecież nikt ci nie zabrania.
- Ja sobie zabraniam, ja nie potrafię sobie wmówić, że to Ona to zrobiła sama z siebie. To Ona to zrobiła, ale przezemnie.
- Też miałam kiedyś takie podejście do życia.
- Ale ty nie obwiniałś siebie za popełnienie samobójstwa przez kogoś.
- Może i nie obwiniałam siebie za czyjeś samobójstwo. Ale prawie je popełniłam i gdyby nie Isac, nawet nie wiedział byś o moim istnieniu.
- Nawet tak nie mów, nie. Jak mogłaś chcieć popełnić samobójstwo?
CZYTASZ
Black strong
ActionWsiadłam szybko do samochodu i czekałam na rodziców. Po chwili wsiedli i oni, ruszyliśmy w stronę lotniska. W oddali widziałam znikający dom. Po moim policzku spłyneła pojedyńcza łza. Otarłam ją ręką i odwróciłam wzrok od mojego byłego domu. #6 AKCJ...