☆4☆

11.1K 419 51
                                    

Kiedy już się troche ogarneliśmy stwierdziłam że zaczniemy szykować się na wyścigi. Poszłam do garderoby Isaca i wzięłam mój strój na motocykl. Był cały czarny i miał złote boki. Wziełam jeszcze czystą bieliznę, bo Isac ma połowę moich ubrań. Poszłam do łazienki i położyłam ubrania na szafce. Weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę. Strumień zimnej wody poleciał na moje ciało, ale zaraz zmienił się na ciepłą. Umyłam się truskawkową pianką do mycia. Włosy umyłam szamponem odżywiającym. Wyszłam z pod prysznica i wytarłam się w miekki ręcznik. Założyłam przygotowane ubrania. Wyjełam z szafki suszarkę i wysuszyłam głowę. Włosy związałam w warkocz. Wyszłam z łazienki i zeszłam do kuchni. Chłopaki jedli zupki chińskie.

- A dla mnie zostawiliście coś? - zapytałam i otworzyłam szafkę w której zazwyczajl leżą zupki chińskie.

- Tak, jest jeszcz rosół i pomidorowa - odpowiedział Justin, więc wyjełam pomidorową wsypałam zawartość do kubka i zalałam gorącą wodą. Zamieszałam i zaczełam powoli jeść. Gdy już zjadłam spojrzałam na zegarek. Była 22: 43 więc stwierdziłam, że powinniśmy się zbierać.

- Chłopaki, chyba powinniśmy już jechać, bo jest za 15 jedenasta. - powiedziałam wstawiając naczynia do zlewu.

- Dobra to się zbieramy - powiedział Kevin. Zabrałam mój kask z czachą. Włożyłam buty na motor i założyłam kask.

- Angel łap - powiedział Isac i rzucił mi kluczyki. Złapałam je i poszłam z Isaciem do garażu po motor, a chłopaki wsiedli na swoje motory, które stały na podwórku. Wsiadłam na mój motor i wyjechałam nim z garażu, a za mną Isac na swoim motorze. Wszyscy wyjechaliśmy za bramę i ruszyliśmy w stronę miejsca w którym odbywały się wyścigi.

Po dwudziestu minutach jazdy dojechaliśmy do ogromnej, opuszczonej hali w której miały odbyć się wyścigi. Wjechaliśmy do środka. Było  mnóstwo motorów, wszędzie stali ludzie. Kevin pojechał zgłosić mnie i Isaca do wyścigu.

Z chłopakami ustaliliśmy taką regułę, że co drugie wyścigi ścigam się ja i Isac, a kolejne Kevin i Justin. Czasami się zamieniamy kolejnością, ale raczej zachowujemy kolejność.

Po chwili przyjechał Kevin i powiedział, że jedziemy w najbliższym wyścigu. Zjechaliśmy trochę na bok motorami i zsiedliśmy z nich. Rozmawiałam z Isaciem, kiedy podjechała do nas czerwona honda cbr 600 rr. Jeździł na niej nasz odwieczny przeciwnik na wyścigach - Lukas. Nigdy nie mogliśmy się dogadać i zawsze się nawzajem żarliśmy. Zatrzymał swój motor centralnie przed moim i z niego zasiadł. Zdjął kask i powiedział:

- Cześć złotko, ścigasz się dzisiaj czy te twoje cipy? - uśmiechnął się chamsko.

- Spierdalaj chuju, jedyną cipą którą tu widze jesteś ty - odpowiedziałam wskazując na niego.

- Nie tak ostro, mała - co on sobie wyobraża, że będzie tak na mnie mówić

- Mała to jest twoja pała, odpierdol się już.

- Tak już ci się znudziło moje towarzystwo? Dopiero co przyjechałem - ja pierdole co za zjeb. Ile można?

- Twoje towarzystwo mnie zawsze nudzi - powiedziałam przewracając oczami

- Dobra, to jadę na tor. Zobaczysz skarbie, teraz z tobą wygram - powiedział i puścił mi oczko.

- Chciałam ci tylko przypomnieć że to ja zawsze z tobą wygrywam - odpowiedziałam i założyłam kask. Lukas zrobił to samo i odjechał. Co, nagle sobie przypomniał, że to ja jestem lepsza i że to ja zawsze z nim wygrywam? Może pomarzyć o wygranej...

Moje rozmyślania przerwał głos z głośnika:
Zawodnicy do wyścigu motocyklowego proszeni są na linie startu.

Wsiadłam na motor, spojrzałam na Isaca był już gotowy. Ruszyliśmy na linę startu. Wjechaliśmy na tor i ustawiliśmy się na wyznaczonych pozycjach.

Black strongOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz