Zdążyłam przebrać się w wygodne dresowe spodenki i luźną koszulkę. Chciałam czuć się swobodnie, tym bardziej, że nie miałam pojęcia, jak owa "sala kinowa" wyglądała. Nie przypominałam sobie takiej w tym domu. Zeszłam na dół z telefonem w ręku, a Calum obdarzył mnie pięknym uśmiechem.
- Chodź - kiwnął na mnie głową i ruszył po schodach w dół.
Sala kinowa w podziemiach. Kreatywnie.
- Co będziemy oglądać? - zapytałam, szczerze ciekawa odpowiedzi. - Tylko nie mów, że jakiś film akcji...
- No coś ty. Wybrałem jakiś tandetny film romantyczny. Specjalnie dla ciebie zrezygnowałem z filmów akcji, bo wiem, że cię nudzą- złapał się teatralnie za pierś.
- Awwww, Calum, jesteś przeuroczy - uśmiechnęłam się szeroko. - Takiego chłopaka to ze świecą szukać.
Chłopak westchnął zabawnie i otworzył jakieś drzwi. Przed nami było kilka foteli, trzy duże łóżka, a na ścianie projektor filmowy. Byłam pod wrażeniem atmosfery jaka tam panowała. Było naprawdę przyjemnie. Jedynym minusem mogła być temperatura. Miałam gęsią skórkę.- Nie macie tu ogrzewania?
- Mamy, ale rozgrzejesz się pijąc kakao, które zaraz przyniesie Zayn. Mamy też ciepłe koce. Zobaczysz, że podczas oglądania nie będzie Ci to przeszkadzać.
Przekonał mnie.
Zayn wszedł po chwili z tacką, na której niósł trzy kubki z parującym napojem. Postawił je na stoliku obok jednego z łóżek stojących na środku i położył się po jednej jego stronie. Zauważyłam, że przebrał się i był teraz w czarnych dresach z Nike i koszulce tej samej firmy. Wyglądał jakoś tak młodziej i niepozornie. Calum położył się z drugiego końca łóżka, a dla mnie zostawili miejsce na środku.Suuuper.
Usiadłam między nimi i od razu zawinęłam się w koc. Calum włączył film "Pamiętnik". Czyli mój ulubiony. Oklepany, ale świetny.
Usłyszałam niezadowolony jęk Zayna, na co prychnęłam.
- Wcale nie musisz z nami tego oglądać, Malik. Możesz stąd wyjść - zasugerował Calum, który chyba serio napalił się na ten film.
- Nic nie mówię - uniósł ręce w geście obronnym. - Veronico, chcesz przygarnąć mnie pod koc?
Przewróciłam oczami, ale odsłoniłam kawałek, a on przysunął się bliżej i objął mnie ramieniem. Zmarszczyłam brwi, ale nic nie powiedziałam. Ułożyłam się wygodnie, opierając głowę na jego ramieniu i skupiłam się na filmie.
Historia fascynowała mnie za każdym razem tak samo. Pokazywała, że miłość może przezwyciężyć każde bariery. Że nawet zwykli ludzie mogą przeżyć coś tak niesamowitego, a zarazem bolesnego. Pokazywała ile jest się w stanie poświęcić w imię uczuć.
Zayn przez cały czas delikatnie gładził moją skórę palcami. Był wygodny, dobrze pachniał i nawet nie przeszkadzał mi w oglądaniu. Wydaje mi się, że nawet nie był skupiony na filmie. Bardziej chyba zwracał uwagę na mnie. Calum za to był jego przeciwieństwem, przeżywał ze mną każdy moment i płakał. Nie znałam go od tej strony i szczerze podobała mi się taka odmiana. Każdy potrzebuje wyzwolenia uczuć.
Kiedy film się skończył, Calum uznał, że jest zmęczony i głodny, więc zostawił nas samych.
Zayn patrzył na mnie z dziwnym błyskiem w oku. Przez cały czas byłam przez niego najzwyczajniej w świecie przytulana, więc zdziwiłam się, że jeszcze mnie nie puścił. Film się skończył.
- Czemu na Ciebie nie działam? - wypalił w końcu spokojnym głosem.Chyba zatrzymało mi się serce. Nie działał? Cholera, przecież ja przez niego wariowałam. Dosłownie. Był jedną chodzącą zagadką, którą chciałam rozszyfrować. Chciałam go poznać z każdej strony, chciałam żeby mi ufał i był obok. Działał na mnie zbyt mocno.
- Dlaczego uważasz, że nie działasz? - odruchowo oblizałam dolną wargę, co nie uszło jego uwadze.
- Odpychasz mnie. Nie chcesz się ze mną przespać, na każde moje słowo masz jakąś odpowiedź, nie ulegasz mi.
- To źle, że się szanuję?
Zmrużył na mnie oczy.
- To dobrze, ale kurwa... Ego mi przy tobie spada.
- Serio?- Nie - prychnął i pochylił się nade mną. - Ale zawróciłaś mi w głowie, Ronnie.
Serce zaczęło mi bić za szybko. Leżałam, nade mną pochylał się grecki bóg, który właśnie przyznał, że na mnie leci. CHOLERA JASNA. Był coraz to bliżej i już niemal czułam jego usta na moich. Niemal, bo zadzwonił mój telefon. Chciałam odebrać, ale Zayn zwinnie mi go odebrał, wyłączył i rzucił na koniec łóżka, po czym wpił się w moje usta. Tak, to zdecydowanie było lepsze niż odbieranie telefonu.
Przygniatał mnie swoim ciałem, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Jego usta były słodkie i podobało mi się to, co z nimi robił w tym momencie. Podobał mi się fakt, że mnie całował. A ja całowałam go. Calum miał poniekąd rację. Nagle zrobiło mi się gorąco. Wplotłam palce w jego włosy, a on zmienił nasze pozycje tak, że siedziałam na nim okrakiem. Całowaliśmy się naprawdę zachłannie, ale było w tym coś, czego wcześniej nie czułam tak dobrze. Były w tym jakieś uczucia i to nie tylko z mojej strony.
- Gołąbeczki, nie chciałbym przeszkadzać, ale Ronnie ma gościa - usłyszałam gdzieś w pobliżu, więc momentalnie oderwałam się od Zayna i zrobiłam się cała czerwona. Calum stał w drzwiach z cwanym uśmieszkiem na ustach.
Dlaczego zawsze musieli widzieć mnie w tak intymnych sytuacjach.
- Kto? - starałam się unormować oddech.
- Luke, czeka w salonie.Skinęłam głową, że rozumiem i wstałam z Zayna, który patrzył na mnie w taki dziwny sposób. Jakby naprawdę mu zależało na tym, żebym była obok. Posłałam mu nieśmiały uśmiech i ruszyłam do salonu.
- Ronnie! - Luke zamknął mnie w mocnym uścisku. - Martwiłem się. Alissa to suka, przysięgam.- Co? - zmarszczyłam brwi.
- Chodź do pokoju.
Kiedy znaleźliśmy się już na obecności, spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
- Wywaliła cię z domu, nawet nie mówiąc prawdziwego powodu - oburzył się. - To znaczy tak, powiedziała ci prawdę, ale nie całą.
- Co masz na myśli, mówiąc, że nie całą? - zdziwiłam się.- Zdradziła Ashtona i jej kochanek nie miał możliwości spania u niej, kiedy ty tam byłaś.
Zostałam w szoku. Alissę znałam od dziecka i nigdy nie popierała zdrad, zawsze była dobrym materiałem na dziewczynę.
- Ashton wie?- Jest teraz u niej i się kłócą. Jeśli nie wiedział, to już pewnie wie. Ja pierdole, jak można być tak bezmyślnym, jak ona... Wiesz z kim go zdradziła?
- Z kim?
- Z jakimś kolesiem poznanym na mieście.Uniosłam wysoko brew.
- To niemożliwe. Znamy ją, wiemy, że nie jest taka...
- Jak widzisz jest. To jakaś komedia, Ronnie.
- Dramat, Luke. Dramat.
___________
Co sądzicie?
Kocham Was, Wasza luvmyz3n!
CZYTASZ
I Protect You || Z.M
Fanfiction,, - Chronię Cię - warknął nieprzyjemnym dla ucha tonem. - Nie możesz tego docenić?! Wzięłam głęboki wdech i pokręciłam głową. - Gdyby nie Ty, nie potrzebowałabym ochrony." *** #1 miejsce w "prześladowanie" /6/05/19