5

5.6K 421 26
                                    

SłodkiZboczeniec: Elo gazelo

Ja: Yyy... Hej? Dlaczego jesteś w takim dobrym humorze? 

SłodkiZboczeniec: A co już nie można mieć dobrego dnia?

Ja: Można ale to jest po prostu dziwne.

SłodkiZboczeniec: Czy ty mi sugerujesz, że jestem dziwny?

Ja: Nie na skądże. Ja? Jakbym mógł? Tak. Jesteś w cholernie dziwny  

SłodkiZboczeniec: Niby, w którym miejscu?

Ja: Hmm no nie wiem, może w każdym?

SłodkiZboczeniec: No wiesz ty co. Jak tak możesz

Ja: Normalnie

Ja: Chociaż muszę przyznać, że wydajesz się całkiem spoko

SłodkiZboczeniec: Czy mi się wydaje czy ty mnie lubisz?! Jej!

Ja: Czy ja powiedziałem, że cię lubię? Nie. Powiedziałem, że WYDAJESZ się spoko

Ja: A to jest różnica

SłodkiZboczeniec: Ale miałeś na myśli, że mnie lubisz

Ja: Nie

SłodkiZboczeniec: Jak nie jak tak

Ja: Powiedziałem NIE

Ja: Nie i koniec kropka

SłodkiZboczeniec: Wybacz ale do mnie należy ostatnie zdanie

Ja: Tak? Niby dlaczego?

SłodkiZboczeniec: Bo ja jestem alfą. Prawo hierarchii

SłodkiZboczeniec: Sorry mały ale nie tym razem

Ja: Wal się

Rzuciłem telefon na łóżko. A myślałem, że mógłbym się z nim zaprzyjaźnić. Ale nie bo to przecież pieprzona Alfa. Ona może wszystko. Brzydzę się takimi wilkami. Myślą sobie, że status czyni ich lepszym? No chyba nie. Może jako omega mam gorzej ale to nie znaczy, że byle jaka alfa, a raczej jakakolwiek alfa, będzie mnie jakkolwiek poniżać. A to było dla mnie poniżenie.

Ignrując wszystkie wiadomości jakie przychodziły od idioty ruszyłem pod prysznic. Muszę ochłonąć. Szczególnie teraz kiedy zbliża mi się gorączka i targają mną hormony


I'm writing to you a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz