72

3.4K 234 15
                                    

Wszedłem na korytarz gdzie znajdowała się sala Brada. Zdziwiły mnie straszne krzyki z korytarza ale się tym zbytnio nie przejąłem. Dopiero gdy byłem przy sali przyjaciela zrozumiałem, że to z niej dochodzą. Szybko wbiegłem do sali, a to co tam zobaczyłem zszokowało mnie totalnie. Minho szarpał się ochronie, która próbowała go wyprowadzić z sali, a Brad siedział na łóżku i płakał. Azjata krzyczał przeróżne rzeczy. Nie za bardzo mogłem zrozumieć co krzyczy ale brzmiało to, tak jakby mówił o dziecku. Gdy ochronie udało się go wypiowadzić, a krzyki ustały nadal nie mogłem ruszyć się z miejsca. Spojrzałem na przyjaciela, który dławił się łzami. Szybko do niego podszedłem i wziąłem go w swoje ramiona.

- Nie martw się. Wszystko bedzie dobrze.

I'm writing to you a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz