SłodkiZboczeniec: I jak promyczku? Główka jeszcze boli? Duży kacyk?
Ja: Jeszcze trochę boli, dopiero wstałem.
Ja: Czekaj
Ja: Skąd ty wiesz, że mam kaca?!
SłodkiZboczeniec: No wiesz...
SłodkiZboczeniec: Gdybyś przejechał trochę wiadomości wyżej, zrozumiałbyś
*3 minuty później*
Ja: Nie wierzę
Ja: Po prostu w to nie wierzę
Ja: Jak ja mogłem zrobić coś takiego?
Ja: Więcej nie piję ze Scottem
SłodkiZboczeniec: Kim jest Scott?
Ja: Naprawdę? Czy ty myślisz o tym kim jest Scott, a nie o tym, że się upiłem i do ciebie pisałem?
SłodkiZboczeniec: Tak
SłodkiZboczeniec: Kim jest Scott?
Ja: MOIM PRZYJACIELEM DO CHOLERY, A KIM INNYM MIAŁBY BYĆ?!
SłodkiZboczeniec: Nie gwałć tego Caps loka!
SłodkiZboczeniec: I nie przeklinaj!
Ja: Wiesz co?
Ja: Wal się
SłodkiZboczeniec: Thomas!
SłodkiZboczeniec: Wróć!
SłodkiZboczeniec: Świetnie, po prostu świetnie
SłodkiZboczeniec: Pytanie tylko, co ja do cholery znowu zrobiłem źle?!