Brad
Leżałem wpatrując się w sufit. Tak mi mijał cały pobyt w szpitalu, tylko gdy przychodził Thomas udawałem, że jest lepiej niż jest naprawdę. Takie udawanie zabiera ze mnie resztkę energii, która mi pozostała. Z każdym dniem czuję się coraz gorzej. Mam bardzo dużo czasu na myślenie, a to mi wcale nie pomaga. Codziennie widzę siebie z moim maleństwem na rękach i Minho przy boku, a potem przypominam sobie, że to nie ma prawa zaistnienia. Codziennie przychodzi do mnie psycholog ale ja się w ogóle nie odzywam. Powoli naprawdę opuszcza mnie ostatnia chęć istnienia.
- Czy mogę wejść?