Brett
- Wykasuj je! Jakim prawem w ogóle je zrobiłeś?! To jest naruszenie prywatności!- Liam zrobił sie cały czerwony ze złości na co się uśmiechnąłem. Pamiętam jak był czerwony ale nie przez złość.
- Byłeś tak zajęty moim kutasem, że nie zauważyłem jak ci je robię? Cieszę się, że tak o mnie zadbałeś
- Wykasuj je jebany berecie!
- Jebany nie byłem ja. A po drugie jak myślisz do czego sobie wale co ranek i wieczór? Jak możesz chcieć pozbawić mnie takiej przyjemności? Okrutny.- chłopak zrobił się cały czerwony ale teraz nie byłem pewny od czego. Rzucił się na mnie by odebrać moją własność. Na moje szczęście ta niezdara potknęła się i wpadła na ścianę, do której go przygwoździłem.
- I co teraz zrobisz dziecinko?