Dylan
Warknąłem głośno i ubrałem się, a potem pomogłem ubrać się Thomasowi. Otworzyłem drzwi czując jak narasta we mnie gniew. Najpierw jakiś gościu podrywa MOJĄ omegę, a potem koś przerywa nam nasze zbliżenie. Jak zaraz komuś nie przywalę to chyba nie wytrzymam. Wyszedłem z samochodu i spojrzałem na Minho i Brett'a. Gdy chciałem na nich nakrzyczeć, zauważyłem przy nich dwóch roztrzęsionych chłopaków.
- Wchodźcie, odwiozę was.- gdy wszyscy byliśmy w samochodzie żaden z nas się nie odezwał. Ja i Thomas dlatego, że jeszcze buzowało w nas podniecenia, a reszta, dlatego że nie chciała mówić o tym co zaszło w klubie.
***
Tak wiem rozdział do dupy.