Przez resztę dnia zastanawiałem się o co chodziło Dylanowi z tym pocałunkiem. Niestety nic nie przyszło mi na myśl. Samego chłopaka widziałem jeszcze jakieś trzy razy przy czym z każdym spotkaniem nie zwracał na mnie najmniejszej uwagi. Zastanawiam się od kiedy on się taki stał? Wydaje mi się, że od czasu kiedy zacząłem pisać z Dylanem. Wtedy mi pomagał i bronił a przede wszystkim kazał przestać mnie dręczyć, tak słyszałem od Minho kiedy nie był chujem. Czy to możliwe, że Dylan, z którym pisałem to ten sam Dylan, którego teraz uczę? Niemożliwe.