- Źle, spróbuj jeszcze raz.- siedziałem z Dylanem nad matematyką już drugą godzinę, a ten nadal nic nie rozumiał. Jak można być takim tęmpym?
- Ale ja nie wiem jak to zrobić. Wytłumacz mi to jeszcze raz.- spojrzałem na niego z niedowierzaniem. Tłumaczyłem mu to już sześć razy.
- Dylan, tutaj musisz to tylko pomnożyć, a potem przez to podzielić. Czego tu nie rozumiesz?- chłopak patrzył chwile na kartkę a potem zaczął pisać.
- Nieważne.- westchnąłem głośno i oparłem się o krzesło. I ja mam mu udzielać korepetycji prawie ze wszystkiego? Obawiam się, że mogę tego nie wytrzymać.