Thomas
Spojrzałem na obcego mi mężczyznę. Wyglądał na minimum dziewiętnaście lat, był wysoki i przystojny. Kiwnąłem głową na potwierdzenie. Może uda mi się zawrzeć jakąś nową znajomość.
- Czemu taki słodziak siedzi tutaj sam?- spojrzałem na niego lekko zarumieniony. Nie jestem przyzwyczajony do takiego typu zwrotów. Jedynymi osobami, które je używali był Dylan i Dylan z internetu.
- Moi przyjaciele tańczą.- starszy uśmiechną się lekko i dotknął moich włosów.
- Jestem Ashton, a ty słodziaku?- ale on ma ładne imię! Zawsze mi się takie podobało. Dlaczego tylko ja mam takie dupne imię?
- Thomas.- teraz chłopak przeniósł rękę na mój policzek.
- Może poszlibyśmy w bardziej ustronne miejsce?- dlaczego każdy przystojny chłopak myśli tylko o jednym?
- Wybacz ale wolę brunetów.- Ash przez chwilę patrzył się na mnie, a potem wybuchł śmiechem.- Z czego się tak śmiejesz?
- Jeszcze nigdy nikt nie dał mi takiego kosza. Zabawny jesteś, wiesz? I uroczy.
- Dzięki, wiem o tym.- starszy znów wybuchł śmiechem. Czy on ma ze sobą jakieś problemy?
***
Ja też nie lubię swojego imienia... 😅. I tak to jest TEN Ashton z 5sos
PS. Wiecie, że jeszcze tylko jakieś 80 części?