36

3.9K 309 13
                                    

- Czyli mówisz, że poszedłeś na imprezę ze Scottem i Liam'em, a gdy się upiłeś zacząłeś pisać do tego Dylana i on po ciebie przyszedł, a potem zabrał cię do domu?

- Tak, właśnie tak.- od pół godziny siedzieliśmy w kawiarni i rozmawialiśmy na temat ubiegłem nocy.

- Skąd on wiedział gdzie mieszkasz?- zapytał Liam z pełną Buzię

- Szczerze? To nie mam pojęcia. Ale trochę mnie to przeraża. Jeszcze chodzi do nas do szkoły.

- Żartujesz sobie?! Chodzi z nami do szkoły?! Dlaczego nam nie powiedziałeś?- Spojrzałem się ze zdziwieniem na Brada. Nie mówiłem im?

- Wydawało mi się, że wam mówiłem. No cóż, zdarza się. Ale tak, chodzi do nas do szkoły.- Wszyscy spojrzeli się na mnie, ze zdziwieniem i niedowierzaniem, na co wybuchłem śmiechem. Ich miny są piękne.

- Z czego się śmiejesz?!- zapytał Scott z oburzeniem.

- Macie śmieszne miny.

- Jeśli on chodzi do nas do szkoły to musimy go znać! A jak nie mu to ktoś inny, a to znaczy, że możemy go znaleźć.- Jak widać w tym towarzystwie tylko Brad jest mądry. 

- Czyli jutro zaczynamy akcję 'znaleźć Dylana'.- Zastanawiam się czy na świecie jest większy idiota niż Scott. Jak on może być alfą?

- A właśnie, Scott.- chłopak spojrzał na mnie takim wzrokiem, że myślałem, że zejdę na cukrzycę. Ja się pytam, jak on może być alfą?!- Co to było z Loganem?

- Jakim Loganem?- on udaje czy mi się zdaje?

- Smitchem. Logan Smitch. Na imprezie nieźle się z nim bawiłeś.- mój przyjaciel lekko się zarumienił, a ja już wiedziałem, że coś jest na rzeczy.

- Pff, tylko tańczyliśmy, nic takiego.- chłopak był coraz bardziej czerwony.

- Podoba ci się?- tym razem zapytał Brad, jakby czując o co chodzi.

- Przecież to alfa.

- Ha! Wiedziałem, że coś jest na rzeczy! To, że jest alfą niczego nie zmienia, a ty nie odpowiedziałeś.- Scott udał obrażonego i skrzyżował ręce na piersi, na co wszyscy wybuchliśmy śmiechem. Uwielbiam swoich przyjaciół.

I'm writing to you a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz